Nie dziękuję różnym fanom fantastyki, czy osobom, z którymi pracuję, za ich debilizm i to, że zostałam wydana na pastwę wariatom tylko dlatego, że twierdzili, że są moją rodziną. Ryszard Nowak nie jest moją rodziną, wbrew temu co uroiła sobie pewna Krystyna i rozniosła po fandomie, jednocześnie twierdząc, że „nie jestem nią” – czyli osobą publikującą w Nowej Fantastyce i autorką Przepowiedni z Feniksa. Nie życzę sobie, żeby Krystyna lub ktokolwiek inny rozpowiadał, że jestem kuzynką Ryszarda Nowaka. Podobnej bzdury nigdy nie słyszałam. Jest to wariat, tak samo jak Rafał. Rafał nie jest moim mężem, nie jest czymkolwiek dla mnie – z tego co wiem, jest imbecylem, który mnie nęka od dzieciństwa i uważa, że jak mnie przeczeka, to w końcu zgodzę się za niego wyjść „bo ksiądz mu mnie dał” i nie chodzi tu o jakąkolwiek ceremonię, tylko o to, że jakiś debil, który niestety wciąż jest na wolności, bo państwo polskie chroni wariatów, szczególnie kościelnych, ubzdurał sobie coś na mój temat i stwierdził, że trzeba mnie „nawrócić”, a Rafał bardzo chce mnie „nawrócić”, więc do siebie pasujemy.
Naprawdę nie dziękuję debilom, którzy uwierzyli chorym ludziom z rodziny wariata Rafała, że muszą mnie ratować i „przypomnieć mi siebie” – zniszczyliście mi życie, autentycznie znowu kilka dekad mojego życia upłynęło mi na Mac-pracy (w porównaniu do tego, co mogłabym robić) oraz radzeniu sobie z efektami prania mózgu, jaki mi ci wariaci zaserwowali z waszą pomocą. To że polscy psychiatrzy są skrajnie niekompetentni to jeszcze inna sprawa – biorą zlecania od wariatów i zarąbują na śmierć osoby, które stanowią obiekt obsesji maniaków religijnych.
Nikt mi z was nie pomógł, za to musicie wiedzieć, że mi zaszkodziliście jak nikt inny. Rafał to zło. Ryszard to zło. Blond pizdy z rodziny czy sekty Rafała nigdy nie były moimi przyjaciółkami. Wcześniejsze moje wpisy stanowią mieszankę prawdy i tego, co mi wariaci starali się wmówić. O ile mi wiadomo Rafał i jego rodzina to nie są Cyganie, za to szalony ksiądz z mojego dzieciństwa chyba do tej pory uważa mnie za Cygankę i chce nawracać. Wciągnął w to księdza Staraka. Na początku szkoły podstawowej zaczął mi wmawiać, że mój rudawy, dosyć jasny brąz jest kolorem farbowanym, mój ojciec jest żydem, a matka blondynką. Jak widać na zdjęciach umieszczonych na blogu, jest zupełnie inaczej. Swoimi intrygami i kłamstwami zablokował mie karierę sportową i każdą inną. Pranie mózgu jest czymś okropnym, nie należy pozwalać, żeby ktokolwiek w tej sposób się bawił. Od stresu i traumy traci się pamięć. Krystynie szczególnie nie dziękuję.
Maniacy religijni są świadomi tego, że kłamią. Wymyślają sobie fałszywe tożsamości – Rafał podawał się za Darskiego, a ktoś inny za mojego wujka. Rozmyślnie niszczą ludziom życie i zaszczuwają na śmierć, fałszując potem testamenty („bo przecież się nawrócił”). Są skrajnie niebezpieczni i nieprzewidywalni. Są terrorystami i powinni być traktowani z podobną surowością jak terroryści z Al Kaidy. Ksiądz mnie znienawidził, bo nie chodziłam do kościoła i to wystarczyło, żeby szczuł na mnie mniej lub bardziej zdrowych psychicznie ludzi. Najbardziej boli zdrada najbliższych, nie powinni wierzyć w jego kłamstwa. No więc durnie, nie nawróciłam się i się nie nawrócę. Za to mam papier z potwierdzeniem apostazji. Oprawiłam sobie i postawiłam na stoliczku, żeby czerpać z niego otuchę, że udało mi się pomimo prania mózgu i zastraszania. Nie cofnę apostazji i nie wrócę do pisania. Przepraszam tych, co czekają na drugą część mojej sagi. Nie wyobrażam sobie działania w środowisku, w którym szaleją terroryści z Opus Dei i moje zapewnienia, że są to obcy ludzie, były nie tylko puszczane koło uszu, ale terroryści dostali nieobrażalnie dużą pomoc od użytecznych idiotów.
Ciekawe co jeszcze o mnie Rafał i jego sekta nakłamali, może ktoś z kolei mnie zacznie na nich donosić?
It’s showtime.