Westalki

Mogłam mieć dzieci, ale maniacy religijni zadecydowali inaczej. Dziesięć lata temu miałam możliwość ratować swoje zdrowie reprodukcyjne zagranicą, gdzie ginekolog wymroziłby mniejsze mięśniaki i wyciął większy. Wiem, że chciał to zrobić, bo z nim rozmawiałam na Skypie. Przyjaciele metale mnie wspierali.

Zamiast tego zostałam zaatakowana w pracy przez nękającą mnie od dzieciństwa sektę. Zostałam znowu zakatowana i straciłam pamięć. O mało co się nie zabiłam. W efekcie prania mózgu zamiast ratować się poza granicami Polski, poszłam do polskiego szpitala, gdzie – zgodnie z polską procedurą – nie patrząc na to, że nigdy nie miałam dzieci, wycięto mi macicę. Udało mi się uratować jajniki, bo darłam o to mordę, ale święcie przekonana, że nie ma szansy uratować macicy, zrezygnowałam z jej ratowania.

Przeraża mnie katolicka obsesja na temat tak zwanej „czystości” – „moi” wariaci są zachwyceni, że nigdy nie rodziłam i nie odbywałam stosunku, bo zawsze udało im się mnie zniszczyć i intrygami rozdzielić z ukochanym na wczesnym etapie. Mam nadzieję, że ludzie przestaną im w końcu donosić o każdym moim kroku. To naprawdę nie są moi bliscy, nie są ludzie ze mną zaprzyjaźnieni, to są moi oprawcy.

Ci maniacy religijni są przekonani, że w końcu mnie zmuszą do pójścia do klasztoru, żebym odpokutowała to, że jestem zdolna i że kiedyś powiedziałam zakonnicy, że kobieta ma prawo do przyjemności z seksu. Rafał bezpośrednio współpracuje z chorą psychicznie zakonnicą i uważa, że może mnie zmuszać do związku z nim, który ma polegać na tym, że oboje mnie kontrolują i zmuszają do modlitw.

Nie wiem dlaczego tak się dzieje, że ludzie Kościoła uważają, że Bóg szczególnie cieszy się z „czystych dziewic”, które zamyka się w klasztorach, ale podejrzewam chore kulturowe warunkowanie, czyli skrajny patriarchat podobny do tego, który kazał zamykać pogańskie westalki w świątyniach starożytnego Rzymu i karać za kontakty z mężczyznami. Na całe szczęście słowiańscy poganie zawsze kochali kobiety i nigdy ich tak nie krzywdzili. Mam nadzieję, że nasi poganie, czyli Rodzimowiercy, powiedzą tym ludziom, co o nich myślą.

Dodaj komentarz