W czasie studiów, częściowo żeby nie oszaleć, a tak naprawdę, żeby zdiagnozować kilka nękających mnie osób, przeczytałam wiele podręczników akademickich na temat psychologii, w tym typowo profilerskie już z kryminologii. Biblioteka BUW dostarczyła jak zwykle doskonałych lektur.
Nie pamiętam dokładnie odpowiednich tabelek, ale mam złe wiadomości dla narcystycznych koleżanek nauczycielek – ludzie w tym zawodzie w badaniach psychologów wyszli na całkiem mało inteligentnych. Zgadzało się to z moimi obserwacjami. Oczywiście kler jest jeszcze głupszy. Lekarze są mądrzejsi, ale też nie najinteligentniejsi. Zadziwiająco dobrze wypadają sportowcy, są o wiele inteligentniejsi, niż się uważa. Najinteligentniejsi zaś są muzycy i biznesmeni.
Zawsze lubiłam się otaczać muzykami i ludźmi biznesu. Mam dobry gust i szczęście w profilingu. No co ja poradzę. Po prostu znam się na ludziach.