Matematyk

Jedną z prawidłowości jest, że schizofrenicy imbecyle, żeby zamaskować swoje braki intelektualne, podają się za osoby uzdolnione matematycznie, czasem nawet genialnych matematyków, których nikt nikt nie rozumie, bo są geniuszami.

Sranie w banie.

Ktoś, kto ma maturę, nie robi kursu obsługi wózka widłowego, żeby pracować w supermarkecie przy wykładaniu towaru, tylko siada w biurze i cieszy się prestiżem klasy średniej niższej, lepszą pensją oraz wygodnym krzesłem i pracą z komputerem. A tymczasem praca w call center jest zbyt trudna dla takich podobno „genialnych matematyków”. Słyszałam wytłumaczenie, „bo nie mają podejścia do ludzi.” Akurat o to tu chodzi, o tu mi tramwaj jedzie. O czym my w ogóle mówimy.

Gratuluję braku gustu, jeśli chodzi o mężczyzn. Mam szczególnie na myśli panie zachwycone takimi magazynierami z Biedronki i uważające ich za wymuskanych inteligentów z wyższych sfer, którzy dla kaprysu pracują, urywając sobie grzbiet od ciężarów.

Wiedza o tym schemacie zachowania pochodzi z podręcznika profilera, ale to też moja własna obserwacja, bo co najmniej dwa takie egzemplarze spotkałam, obejrzałam sobie i oceniłam. Nie polecam.

Dodaj komentarz