Z powodów dla mnie nie do końca oczywistych przyjmuje się w historii ubioru, że takie typowo kobiece fatałaszki jak stanik i majtki są dosyć współczesnym wynalazkiem. Bieda autorom fantasy, który w realiach umownego średniowiecza umieszczą niewiastę ubraną w owe szmatki! Zaraz chór wujów będzie ich poprawiał i nauczał, że to niemożliwe, bo bielizna dla kobiet, jaką ją znamy zaczęła się dopiero, gdy gorset odszedł do lamusa. Ale jednak…
W czasie prac archeologicznych na zamku Langberg w Austrii odkopano cztery biustonosze i jedne majteczki. Oczywiście niektórzy są skłonni wkładać to dolne odzienie do męskiej szafy, ale wystarczy chociaż raz w życiu miesiączkować, żeby popukać się czoło. Czasem naprawdę potrzeba majtek tam na dole. I jakby nie było, wiek tych szmatek został oszacowany na ponad 500 lat. A nie wiadomo, czego jeszcze nie udało się odkopać, co już na zawsze rozsypało się w proch. Starożytne mozaiki przedstawiają kobiety w ubiorach przypominających współczesne bikini. Kto wie, co jeszcze skrywały średniowieczne suknie?
Zdjęcie pochodzi ze strony smithsonianmag.com.