Mount Doom

Moje narzeczeństwo ze Szwedem Christianem zakończyło się – jak wiele moich związków – w momencie, kiedy na scenę wszedł popierany przez moją na wpół szaloną matkę schizofrenik Rafał i oświadczył, że jest moim prawdziwym mężem. Oszukany Szwed wedle słów schizofrenika oddał mu mój pierścionek zaręczynowy i pozwolił, żeby to był od tamtej chwili jego pierścień. Z mojego punktu widzenia zostałam zaatakowana pomiędzy zajęciami na Anglistyce, pobita i przemocą ściągnięto mi pierścionek zaręczynowy z palca. Zgłosiłam telefonicznie napaść i kradzież Policji. Prosiłam Christiana, żeby zgłosił kradzież formalnie i podał dodatkowe informacje o producencie, cenie i tym podobne szczegóły, które mogły się przydać.

Co ja mogę w takiej sytuacji powiedzieć? Pomimo tego, że Szwed chce, żebym go nosiła jako pamiątkę, w życiu już nie chce tego pierścionka oglądać, jeżeli ludzie mają myśleć, że pochodzi od Rafała. A wiele osób tak myśli, bo go pokazywał wszem i wobec. Dla mnie pierścień, który wpadł w łapy kogoś takiego, jest już jest skażony.

Jeżeli uda się do odzyskać, proponuję zorganizować ekspedycję do najbliższego czynnego wulkanu. Wrzucę go wtedy w gardziel Mount Doom i skończy się era, w której zło panuje nad moim życiem.

Dodaj komentarz