Gdańsk

Nigdy nie miałam żadnych osobistych czy rodzinnych więzi z Gdańskiem. Zastanawiające więc jest, że moja schizofreniczna koleżanka z podstawówki akurat to miasto wybrała jako obiekt swoich urojeń. Jestem święcie przekonana, że zmanipulowano ją w taki sposób, żeby zawsze o mnie mówiła jako o kurwie z Gdańska. Ma schizofrenię, ale zapytana dokładnie powiedziała mi, że jest przekonana, że wie to od ludzi z Kościoła.

Mój kolega z podstawówki R. wygadał się, że obraca go pedofil, dlatego stałam się obiektem zmasowanego ataku Opus Dei. A Gdańsk był potrzebny, żeby specjalista od prania mózgu z tego miasta został uprawdopodobniony jako mój krewny i żeby mógł swobodnie robić to, co umie najlepiej – niszczyć ludzi na zamówienie. Miał swobodny dostęp do mnie w szkole. Moja schizofreniczna koleżanka opowiadała bzdury, niestety moja matka ograniczyła się do powiedzenia jej, że ma iść do szpitala psychiatrycznego. Nie zgłosiła jej jako chorej psychicznie Policji, więc do niedawna ta psychicznie chora osoba uchodziła w wielu miejscach za w pełni wiarygodną. Nie znam jej i nie chcę jej znać. A R. z Gdańska nie jest moim krewnym.

Ja stałam się z tego powodu głupoty mojej rodziny osobą całkowicie niewiarygodną. Tym bardziej, że bicie, gwałt i pranie mózgu po nim doprowadziły do amnezji z szoku. Nie rozpoznawałam dawnych znajomych. Uratowało mnie to, że od urodzenia mieszkam w tym samym mieszkaniu, więc Policja mogła ustalić, że jestem dokładnie tę osobą, za którą się podaję. A nie schizofreniczką z małej wiochy pod Gdańskiem, która kurwiła się za pieniądze.

Intryga dotycząca mojej schizofreniczki wymaga mojego „nawrócenia”, żeby idiotka miała swój „cud” – obiecali jej, że zrobią z niej „świętą” i że jej informacje pochodzą od „Boga”. Chociaż pochodziły od psychopaty, bo jak inaczej mała dziewczynka z podstawówki mogłaby znać takie pojęcia jak prostytucja i dlaczego pojawił jej się w całej opowieści Gdańsk. Uratowanie dupy pedofila wymagało zniszczenia mojej psychiki oraz mojego życia. Cały czas ten skurwiel zastanawia się pewnie, dlaczego jeszcze nie popełniłam samobójstwa, które było tak dobrze przez niego zaplanowane i rozpisane.

Kochanek mojego kolegi z podstawówki popełnił ten błąd, że postanowił mnie niszczyć do końca, zamiast zostawić sprawę pedofilii, która już przyschła. Ale pewnie bał się, że sobie przypomnę, bo amnezja po traumie może ustąpić z czasem.

Nie jestem kimś głupim lub chorym psychicznie, żeby mnie tak bezkarnie traktować. Spierdalaj, chuju, do więzienia! A twój R. w życiu nie będzie moim mężem. Prawdziwa miłość wraz z seksem są za fajną sprawą – mówię to pomimo zaserwowanych mi traum, które miały mnie do spraw męsko-damskich zniechęcić – żeby iść na jakieś okłady z krypto gejem.

Dodaj komentarz