Tytułowy kochanek nie jest mój tylko Biszkopta. Biszkopt zaś już lata temu został nakarmiony przez moją koleżankę z podstawówki jej urojeniami, wedle których miałam być wioskową kurwą z małej wioski pod Gdańskiem. Z mojej podstawówki był także R., który szybko został kochankiem Biszkopta.
Minęły lata, a R. wbił się w pychę i z cała swoją głupotą oraz bezwzględnością przeprowadził swój plan zniszczenia mnie w środowisku warszawskich fanów fantastyki. Do obu do nie dociera, że ich źródło informacji to schizofreniczka, która nic o mnie o nie wie, a tylko zmyśla, bo na tym polega jej choroba. Podejrzewam też, że R. nie dba o prawdę, bo sądzi, że może wszystko, bo zawsze wybroni go jego możny kochanek. Pokażmy mu, że jest inaczej, dobrze?
W efekcie zniszczyli mi wszystko, co tylko można zniszczyć kobiecie, próbując mnie przemocą wydać za R. Zniszczyli mi intrygami i kłamstwami mój związek z M. oraz zaszczuli i poddali praniu mózgu razem z gdańskim R., aż do wystąpienia amnezji. Spytacie dlaczego? Biszkopt chce załatwić swojemu kochankowi odpowiedni front, żeby ten gej imbecyl mógł pójść do polityki, bo zdaniem Biszkopta jest tak piękny i cudny, że zasługuje na to i nawet na więcej.
Biszkopt w swoim zadufaniu obraził mnie wmawiając mi, że powinnam być zadowolona i dumna z takiego mariażu. Podejrzewam też, że okłamał na temat naszej relacji moich bliskich i to wiele razy – tak wyszło mi z tego, co mówili mi niektórzy z moich znajomych. Jaka jest prawda, dowiem się pewnie dopiero w czasie procesu.
Nie zamierzam wychodzić za krypto geja i maniaka religijnego w jednym, który nienawidzi kobiet i któremu nie daje się wytłumaczyć, że nie jestem wioskową kurwą, którą może traktować jak worek treningowy i zmuszać do modlitw, czy zabierać cała kasę, jaką zarobię, a takie obwieszczał mi plany wobec mojej osoby.
Cenię się o wiele bardziej, niż oni myślą. Jest ostatnią osobą w kolejce do mojej ręki, a zgłaszali się ludzie od niego o sto razy lepsi i o lepszych manierach.
Tą lawendową mafię strzelcie w ryło, gdy go zobaczycie także. I powiedzcie mu, że już wystarczy księżych kochanków w polskiej polityce. Czas, żeby polski parlament zaczął uchwalać prawa życzliwsze wobec kobiet, szczególnie jeśli chodzi o nasze prawa reprodukcyjne. Dość krypto gejów i klinicznych mizoginów w fandomie i polityce.
Imbecyl R. z mojej podstawówki w polityce? Wolne żarty!!!
Usłyszałam w pewnym momencie też, że wymyślili to jeszcze w latach siedemdziesiątych, rojąc sobie że jestem chora psychicznie – wielonarodowość mojego ojca miałaby być dowodem mojej choroby, bo uważali, że nikt taki nie może istnieć. A jako chora psychicznie miałabym być osobą, którą mogą swobodnie i bez przeszkód wykorzystywać. Stąd też pomysły R., że będzie mnie sprzedawać jako kurwę swoim kolegom. Nie dziwie się, że on razem z nieleczącą się schizofreniczką zostali wywaleni z mojej podstawówki.
Myślę, że będzie się nie mniej świetnie bawił w więzieniu.
Mam nadzieję, że ludzie wiedzący, o kogo chodzi, uzupełnią Policji informacje o poczynaniach tej tak bardzo nierozkosznej parki gejów, których romans zaczął się od pedofilii.