Czuję potrzebę zebrania wszystkiego w jednym miejscu.
A zatem zaczynam.
Schizofrenik R. z Gdańska nie jest moim krewnym, ani opiekunem prawnym, chociaż za takiego się podaje. Tak samo warszawska R. nie jest moją przyjaciółką, a warszawski R. nie jest moim „mężem”. Nigdy nie byłam też z nim związana. On też odpowiada za pobicia i gwałt oralny, a nie M.
Warszawska R. w życiu nie była narzeczoną ani B., ani P. Również nie była żoną M. Za to jakiś czas temu bardzo chciała wiedzieć, jak na imię ma Godzilla (jest to przezwisko, jakie nadałam jakiś czas temu pewnemu człowiekowi). R. wie tylko, że gość siedzi w Szwecji. Jeśli się domyślacie o kogo chodzi, nie mówcie jej, bo nie chcę wysłuchiwać, że jest jego żoną z kolei. R. zna tylko to przezwisko, ale i tak już zaczęła zmyślać, że to biznesman, który ją kocha. Żeby było zabawniej jeszcze w latach dziewięćdziesiątych wspomniałam przy niej V., co ta schizofreniczka pamięta do tej pory i myśli, że mi na nim zależy, więc nie zdziwcie się, że zapytana lub nie, będzie się podawać za „żonę” V. – nieważne, że facet ma legalną żonę, dzieci i siedzi we Francji.
To wcale nie jest prawda, że gdański R. atakuje mnie przez przypadek i istnieje jakaś „gdańska kurwa”, która prześladuje mnie oraz warszawską R. „Gdańska kurwa” jest urojeniem R. na mój temat, które współdzieli z gdańskim R. oraz warszawskim R. Nie mylę się, bo wiem kogo ten gang schizofreników atakuje i prześladuje. Pojawiali się w każdej mojej szkole oraz pracy, zbierając o mnie informacje oraz okłamując ludzi na mój temat.
Ostatni ich wyczyn to pojawienie się u mnie w pracy. Nie mam sił o tym mówić, ale oprócz pobicia, zmuszania do rozmów oraz prania mózgu pobiegli do mojego Szefa Szefów okłamując go, że jestem krewną R. z Gdańska. Miałam nie mieć nawet matury i z powodu choroby psychicznej podawać się za anglistkę i pisarkę. Zostałam wtedy tak psychicznie zniszczona, że nadal z trudnością funkcjonuję.
Mam dosyć udowadniania kim jestem, więc muszę przed tym gangiem idiotów wszystkich ostrzegać. Wszystkie ich wyczyny raportujcie Policji, jest to bardzo potrzebne. Są tak groźni, że jest szansa w końcu wyrokiem sądu zamknąć ich w psychiatryku. Ale musicie pomóc.
Moja koleżanka ze studiów M. nigdy za nic nie odpowiadała.