Psychopata

Przyparty do muru, gdy udowodniono mu, kim jestem, Kaź przyznał się, że od początku dobrze wie, kim jestem i kim jest moja rodzina. Zaczął namawiać mnie do kłamania na mój temat i wzięcia wszystkiego na siebie, żeby jednak wyszło, że Renata nie kłamie, ani nie jest chora psychicznie, tylko jest moją przyjaciółką. Miałam zwalić wszytko na mityczną i nieistniejącą „kurwę z Gdańska”, której istnienie zaczął mi wmawiać. No i oczywiście miałam nie zaprzeczać, tylko podtrzymywać fikcję, że jestem katoliczką, co samo w sobie jest taką obrazą, że w życiu nigdy mu nie daruję. Niestety, Renata jest chora psychicznie i nigdy nie była moją przyjaciółką, nie zamierzam na temat kłamać. I jak wszyscy wiedzą, nie jestem przekupna, nigdy w swoich wyborach życiowych nie kierowałam się zachętami materialnymi. Nikt mnie wtedy nie obraził jak ten człowiek Kościoła oferując łapówkę i twierdząc, że dobrze na tym wyjdę.

Renata jest niezaprzeczalnie chora psychicznie i to mnie atakuje jako kurwę z Gdańska, ale Kaź uwielbia takie osoby. Sam mi powiedział, że gdyby ją leczył, to by z nim nie była, tylko wyszła za Rafała, który ją wielbi. Dodatkowo schizofrenicy są Kościołowi oraz samemu Kaziowi potrzebni właśnie do wypełniania takich specjalnych zadań. Bez wątpliwości celowo wpływał i wpływa na kształt ich urojeń i szczuje na mnie oraz innych niewygodnych dla religiantów ludzi.

Jest to człowiek, który zaserwował mi pranie mózgu i jest moim osobistym czarnym charakterem tak samo groźnym jak każdy przeciwnik Bonda. Wmawianie mi, że jestem katoliczką i zastraszanie mnie, żebym nie mówiła prawdy na temat mojej religii jest czymś, co już przeważyło szalę.

Jest to osoba, z którą znajomość powoduje, że ludzi utrzymujących z nim kontakty skreślam z listy znajomych. W moim świecie jest to persona non grata. Zbyt dużo mi zniszczył w ramach robienia przyjemności swojej schizofreniczce, wiedząc, że inaczej jego psychicznie chora kochanka od niego odejdzie, a tego nie chce, bo ją „kocha”. Hmm. Utrzymywanie w zależności osoby chorej psychicznie i wykorzystywanie jej od dziecka nie jest miłością. Ale to standard dla Kościoła, który zawsze wszystko nazywa na opak.

Policja dobrze wie o tym jego układzie z psychicznie chorą Renatą od lat, ale ludzie – czyli tak zwany Generał Publiczny – też muszą poznać prawdę. No co ja mogę powiedzieć, nie jestem katoliczką, a ten psychopata oraz schizofrenicy zbyt skrzywdzili mnie oraz moich bliskich, żebym cokolwiek pozostawiła przypadkowi i pozwalała, żeby inni kłamali na mój temat.

W życiu nie zezwolę, żeby ktoś mógł powiedzieć, że się z nim lub Renatą przyjaźnię. To wróg.

Dodaj komentarz