Schizofrenika nie należy przesłuchiwać, jeśli chce się poznać prawdę, chyba że zacznie brać leki. Ma urojenia nie tylko sam z siebie, ale też można łatwo wpłynąć na treść tych urojeń, a nawet zmusić, żeby przyznał się do morderstwa. Zrobiłam taki numer Ryszardowi. Wystarczyło kilka minut i zaczął mi opowiadać o tym, jak udusił dziecko. Właśnie takie osoby przyznawały się do czarów i spółkowania z diabłem, więc w efekcie płonęły na stosach.
Dokładnie to samo zrobiła mu zakonnica, która uczyła mnie religii. Zasugerowała Ryszardowi, że niby potrzebny mi jest opiekun, bo chciała, żeby ponownie mnie ktoś ochrzcił. Wystarczyło niewiele i schizofrenik zaczął swoje jazdy na mój temat. Później Ryszard i zakonnica razem – z tego co słyszałam – poszli do biskupa i przedstawili mu wszystkie swoje urojenia na mój temat. Mam to szczęście, że byłam ochrzczona, chociaż zawsze myślałam, że przyniosło mi to pecha, więc mogę udowodnić, że nie byłam chrzczona w Gdańsku, jak upiera się Ryszard.
Kierowana chęcią zemsty na prześladującej mnie schizofreniczce Renacie przesłuchałam również Ryszarda na temat jej stosunków z Nyczem. Razem zrobiliśmy z niej wieloletnią kurwę, która go obsługiwała odkąd skończyła dziesięć lat. Zostałam nawet poinstruowana, jak wygląda katolickie pełne modlitw kurwienie się i że dlatego Nycz jej odpuszcza grzechy, bo ją boli w czasie posuwania jej, bo jest uczciwa i się modli w czasie seksu, „bo to nie jest seks, tylko modlitwa i jej wolno, a tobie nie wolno.” A jak ktoś ma przyjemność, to jest kurwa. Zaznaczę, że to jest nauka Ryszarda, nie moja. Ja mówię, że jeśli boli, to facet coś źle robi. i nie należy się modlić. A jak gość nie wie, co robić, to ma zapytać.
Przypomniałam sobie tę rozmowę niedawno, więc muszę napisać dementi – wszystkie moje zapiski o tym, że Nycz korzystał z usług dziecięcej prostytutki Renaty są wzięte z majaczeń osoby chorej psychicznie. Niestety z powodu zaszczucia i syndromu sztokholmskiego uwierzyłam schizofrenikowi i wcześniejsze wpisy powstały w takiej formie, w jakiej powstały. Ale nie uważam, że muszę przepraszać, bo potraktowano mnie jeszcze gorzej i nikt – również Nycz – nie chciał przyjąć do wiadomości, że wystosowane wobec mnie zarzuty pochodzą z głębin chorej jaźni Ryszarda i Renaty. Oraz psychicznie chorej zakonnicy.
Nie tylko Kościół, ale też przestępcy wykorzystują ludzi chorych psychicznych. Najczęściej po to, aby ich ograbić z majątku, ale wykorzystywanie schizofreników, żeby zaszczuć kogoś, kto śmie krytykować zakonnicę lub był ofiarą pedofilskiego gwałtu(1), to wyczyn, o jakim chyba nikt wcześniej nie słyszał. Muszę dodać, że zainteresowała się mną już na serio, gdy dzieci z mojej szkoły doniosły jej, że zostałam zgwałcona. Wtedy zaczęło się zaszczuwanie na dobre i postanowiła ze mnie zrobić swoją niewolnicę, bo uznała, że zgwałcone dziecko jest grzesznicą i musi odpokutować w jej klasztorze i pod jej nadzorem. Uznała, że gwałt może spotkać tylko kogoś, kto nie został ochrzczony, albo gwałt zniósł chrzest. I w ogóle to dziecko lub kobieta gwałci, bo kusi.(2) Z całą pewnością też była chora psychicznie, nie tylko Ryszard.
Skandalem jest, że takie osoby są nadal uważane za wiarygodne przez hierarchów tego Kościoła. Mam nadzieję, że ten Kościół padnie jak najszybciej i przejdzie do historii, gdzie jego miejsce.
Jedynym tutaj gwałcicielem i pedofilem był ojciec Renaty, a nie mój.
I w tę historię władowała się moja narcystyczna koleżanka, która nie chciała mi uwierzyć, że rozmawia z prześladującymi mnie wariatami i że ja sama lepiej od niej wiem, kto jest kim. Córka lekarza nie powinna być aż tak głupia i wierzyć, że osoby schizofreniczne są godne zaufania.
Ostrzegałam, prawda?
⛧⛧⛧
(1) Wedle słów Renaty pedofilski miał miejsce, ponieważ zawistna schizofreniczka poprosiła o zgwałcenie mnie swojego ojca-schizofrenika, bo chciała mnie zniszczyć z zazdrości o moje pływackie osiągnięcia. W ten sposób prokurowali sobie „dowód” na to, że ich urojenia na temat mojego domniemanego „prostytuowania się” są prawdziwe. Jak Renata – „bo ty jesteś kurwa, a ja nie i to mnie wszyscy kochają, nie wiem, dlaczego mi wszystkiego nie oddasz i nie zdechniesz, bo ja chcę mieć wszystko. I pływanie, i wszystko, i nie wiem, dlaczego nie możesz mi tego oddać”. Co ja mogę na to powiedzieć? Chyba tylko jedno, było się leczyć, kurwo!
(2) Nie będę nigdy przepraszać tych biednych mężczyzn, których „zgwałciła” moja uroda. Nie uważam tego za swoją winę. Takie „nauki” kościelne naprawdę można wyrzucić do kosza i napiętnować jako próbę zaszczucia dziecka, które i tak już wariaci dosyć zakatowali. (Ale uwaga, to dziecko teraz ma zamiar przestać uciekać i ich wszystkich z waszą pomocą chce zajebać.)