Blokowanie urojeń

Zostałam zakatowana przez schizofreników kilka razy pod hasłem „blokowania mi urojeń”. Nie ma czegoś takiego. Zasada jest taka – jeśli wariatowi zacznie się udowadniać, że ma urojenia, jego psychoza wzrasta i wybucha. Jest to jedna z przyczyn, dlaczego psychiatrzy wolą, żeby pacjent sam doszedł do wniosku, że jest chory i żeby sam się diagnozował. To podejście ma bardzo dużo wad, szczególnie w przypadku zdrowego człowieka, bo pacjent nie ma w głowie wiedzy na temat chorób psychicznych, więc nie może się zdiagnozować, za to może ulec sugestii prześladującego go schizofrenika i przyznać się do nieistniejącej choroby.

Jeśli tłumaczy się zdrowemu człowiekowi, który coś źle pamięta, albo wytworzono mu fałszywe wspomnienie, że mija się ze stanem faktycznym, nie będzie się awanturował, tylko machnie ręką. Dlatego przy oskarżaniu mnie, że mam dziecko, którego nie pamiętam, nie przejmowałam się tym, tylko poprosiłam, żeby mi w takim razie przyniesiono akt urodzenia. Ja ze swojej strony mam utrudnione działanie, bo bardzo trudno udowadnia się nieistnienie czegoś. I bardzo możliwe, że nie dostanę zaświadczenia o tym, że nie posiadam dzieci, bo jak mi ktoś powiedział, coś takiego dopiero dostaje sąd po zwróceniu się do odpowiedniego urzędu.

Nie spodziewałam się, że będę tak brutalnie atakowana przez swoje koleżanki pod dyktando wariatów.

A wracając do „blokowania urojeń” – składało się na nie mordowanie mojej psychiki i wywoływanie amnezji pod dyktando schizofreniczki Renaty, która koniecznie chce uchodzić za mnie. Zabrano mi w ten sposób karierę sportową i zniechęcono do pływania. Schizofreniczka była zazdrosna o moje romanse – wmówiono mi, że nie mam powodzenia i że nigdy nie byłam w żadnym związku. Schizofreniczka była zazdrosna o to, że piszę, zaczęto mi wmawiać, że nigdy nic nie napisałam i że nie mam talentu. Tak samo ta zazdrosna wariatka traktowała moje studia i moją pracę. Ale bez względu, co zrobią uczynni głupcy oraz pani Barbara, nie będzie mną.

Mam już dosyć znoszenia ataków różnych uczynnych idiotów, którzy koniecznie chcą mi „pomóc”. Wystarczą schizofrenicy.

Dodaj komentarz