Jednym z aspektów sprawy zaszczucia mnie przez schizofreników oraz maniaków religijnych jest, że wszystko odbywało się pod hasłem „nawracania mnie”. Liczcie w tym gwałty, zaszczucie, pomówienie, ataki werbalne i fizyczne.
Pierwsze „nawrócenie” miało mieć podobno w podstawówce. Renata uroiła sobie, że nie chodzę na religię. Oczywiście, że chodziłam. Podeszłam do Pierwszej Komunii w wyznaczonym czasie.(1) Za to maniacy religijni uroili sobie, że pedofilski gwałt i pranie mózgu sprawiało cud i podobno nie tylko przyjęłam komunię, ale też obiecałam pójść do zakonu w podzięce dla Renaty. Oczywiście to jedno z narcystycznych urojeń Renaty, która wymyśliła sobie, że jedyny wybór jaki mam, to spełnienie tej „obietnicy” lub związanie się z jej bratem. Nie zamierzam wykonywać żadnego z poleceń chorej psychicznie Renaty, szkoda tylko że do tej pory zaszczuwają mnie jej debilni fani.
Ta moja urojona przez Renatę „przysięga” miała być pierwszym „zwycięstwem” Nycza.
Drugim był koncert Megadeth, na którym mnie ci maniacy pobili za pójście na koncert. Powiedziałam im, że nie idę na koncert, żeby mnie zabili, ale oczywiste, że poszukałam sobie ludzi, którym opowiedziałam, co się stało i poprosiłam o ochronę, bo gdzieś podział się mój chłopak. I poszłam na koncert.
Trzecim zwycięstwem miało być na zniszczenie mnie na Anglistyce, bo za dobrze mi szło na podwójnych studiach. Renata uznała, że tylko ona może studiować (z tym, że nie, nie studiowała, tylko przeżywała swoje urojenia, przychodząc do budynku IA i rozpowszechniając wszystkie urojenia).
Czwarte zwycięstwo to ma być wygnanie mnie z fandomu i zniszczenie w pracy wraz z całkowitym zniszczeniem mojego życia osobistego. Swoimi schizofrenicznymi intrygami doprowadziła do tego, że jestem sama. Stworzyła sobie dowód na to, że jestem kimś gorszym od niej, bo nikt mnie nie chciał. A ona ma wszystko i ma męża. Oczekuje, że zabierze mi każdą rzecz, jaką mam i że udowodni, że pochodzi z wyższej klasy społecznej (chociaż upiera się mówić o wyższej „sferze”). W jej urojeniach wszyscy ją kochają, a mnie nienawidzą.
Bardzo proszę, nie karmcie tego potwora, nie wolno być dla niej miłym. Zacznijcie mnie ratować.
I naprawdę nie zamierzam iść do klasztoru, żeby jej sprawić przyjemność, ani być jej służką, czy Nycza.
⛧⛧⛧
(1) O ile dobrze zrozumiałam, urojenie Renaty na mój temat głosi, że jestem od niej o cztery lata starsza. Nie wiem, ile ona ma lat, więc nie wiem, ile jej zdanim powinnam mieć lat. W każdym razie, jej zdaniem miałam być już nastolatką, kiedy podeszłam do komunii, co miało stać się pod jej wpływem, bo wcześniej nie chodziłam na religię. Muszę wszystkich fanów urojeń Renaty rozczarować, zaczęłam chodzić na religię, gdy miałam siedem lat, a podeszłam odpowiednio do wieku.