Upiorne schizofreniczne rodzeństwo z mojej podstawówki, czyli Renata i Rafał, ma oczywiście wspólny cel – zniszczyć mi życie. Ale najpierw chcą mnie wydać za Rafała, którego nienawidzę od pierwszej chwili znajomości. A wydać muszą, bo nie mógłby po mnie inaczej dziedziczyć. A jest to jedno z bardziej charakterystycznych zagrań schizofreników, czyli dorwać swoją ofiarę, uwieść ją, hajtnąć się z nią, a potem zamordować lub doprowadzić do samobójstwa, żeby odziedziczyć kasę i mieszkanie. Jestem między innymi kryminologiem, znam te schematy zachowań z podręczników i nawet mogę opowiedzieć, skąd się biorą takie ich zachowania, czyli jakie mają potrzeby schizofreniczne.
Podzielili się strategią działania. Razem zgodnie kłamią, że jestem żoną Rafała, co do tej pory skutecznie odganiało większość mężczyzn. Jeśli się nie dadzą w tej sposób odgonić, to są przez Rafała fałszywie oskarżani o gwałt i zaszczuwani przez resztę gangu, aż do samobójstwa. Renata dla odmiany działa innymi metodami. Z tego co słyszałam, jej agentką jest również pani Barbara, chociaż tutaj podobno przekaźnikiem jest hierarcha, który dostaje informacje od Renaty. Pani Barbara i inne naiwniaczki szczerze wierzą, że Renata ma najlepsze wiadomości. Bardzo się ekscytując swoją rolą, przekazuje fałszywe informacje naiwniaczkom, które są święcie przekonane, że facet który się mną interesuje, stracił dla nich głowę. Są tak naiwne, że rzucają się na mnie z całą agresją, chociaż facet, o którego są tak zazdrosne i którego bronią w żadnym momencie nie dał im odczuć, że się którąś z nich interesuje.
Jedyną wygraną jest tutaj Renata, bo jest to jej celowa intryga. A naiwniaczki już kolejny rok czekają, aż zapowiedziany przez Renatę facet się pojawi i je porwie w ramiona. Jakoś nie przyszło im do głowy, że gdyby był tak bardzo zakochany, to znalazłby sposób, aby się z nimi skontaktować, tym bardziej że podobno wszyscy chcą ich połączyć i im sprzyjają. Chyba że umówiły się z nim inaczej, ale o ile mi wiadomo, tkwią w zachwycie tylko dlatego, że pani Barbara powtórzyła im kłamstwa Renaty. I nadal czekają na księcia z bajki, który o ile wiem, nie zdaje sobie sprawy, że ma być po uszy zakochany w obu naiwniaczkach. Gwarantuję, że wspomnianego pana Renata nie znała i nie zna, więc nie mogła się o nim wiarygodnie wypowiadać. A naiwniaczki były wykorzystane tylko po to, aby panu, który się mną interesuje, sprzedały kłamstwo, że jestem z Rafałem i że to ode mnie usłyszały. I jakoś nie skojarzyły tego, że facet się zaraz zmył, zamiast się z nimi umawiać, więc wcale nie był żadną z nich zainteresowany.
Powiedzmy sobie szczerze, poważna, dorosła kobieta wierzy tylko w deklaracje, które padły z męskich ust, a nie jakieś intryganckie ploty z trzeciej ręki.
Ale nie miałam do czynienia z kimkolwiek dorosłym. Ciekawe, jak to się dzieje, że Renata tak łatwo namierza narcystyczne idiotki, dające się jej tak łatwo zmanipulować.
No chyba, że to była od początku wyrachowana akcja odbijania faceta, a panie narcystycznie uznały, że nie mogę z nimi konkurować i wcale nie potrzebowały dużej zachęty ze strony intrygantki Renaty czy Barbary. Nie wiem, jak to jest być laską, która uważa, że nikt jej się nie oprze i jest zakochana we własnym odbiciu.
Ach i oczywiście ulubiony atak Renaty czyli wmawianie mi, że to ona jest prawdziwą ukochaną kogoś z kim jestem i oświadczanie mi, że jest z nim w ciąży. Oczywiście ani razu żadnej ciąży czy związku nie było, za to ja niepotrzebnie straciłam zaufanie do kilku facetów, którzy dla odmiany byli okłamywani o moim związku lub małżeństwie z Rafałem. Ale tego już Renata nie robi, odkąd znalazła łosia, który się z nią ożenił.
No to chyba skatalogowałam wszystkie jej intrygi i chwyty.