Z punktu widzenia kogoś, kto bada Kościół, będąc ateistką (bo poganką jestem prywatnie po godzinach) Kościół odpowiada za demoralizację wielu osób.
To stwierdzenie może wydawać się przesadne, ale tylko pozornie. Kościół to specyficzna organizacja, której członkowie cieszą się statusem świętych krów, wszak księża są wyświęcani, i choć sami są raczej głupawi, z rodzaju ludzi, którzy nie dadzą sobie rady z dalszą nauką, chcą uchodzić za gwarantów moralności, sami ucząc braku moralności. Reszta to tak zwani wierni, czy durne owce, które mają tą zgraję utrzymywać.
Sama jako dziecko byłam uczona alternatywnych wobec ogólnie obowiązujących w społeczeństwie zasad moralnych i oduczano mnie myślenia, bo jeśli zrobiłabym coś pod wpływem impulsu, nie miałabym „grzechu”. Tak więc seks zaplanowany i przemyślany jest owym „grzechem”, pójście na całość z byle kim w czasie nakrapianej imprezy zaś jest ok. Zdaniem mojej katechetki ludzie wszyscy są tacy sami, więc należy wyjść za pierwszą osobę, która się napatoczy.
Jakby tego było mało, uczono mnie, że mam obowiązek wspierać wszystkich współwyznawców, tak więc uczciwego profesora ateistę mam obowiązek obrzucać oszczerstwami, a wspierać imbecyla, bo on jako „nasz” bardziej zasługuje na to stanowisko. Podobnie mam obowiązek wspierać gangstera o ile jest katolikiem, a niszczyć nie-katolika. No i niestety tacy ludzie rządzą Polską.
Nie mówiąc o dziwacznej regule, że dzieci mają słuchać księdza i robić, co on chce, a będą sobie mogły sobie zaszczuć kogo tylko będą chcieli. Nie muszę dodawać, że poszczute na mnie dzieci nadal mnie prześladują i są przyjacielami Rafała oraz Renaty.
Pogratulować tylko braku rozumu.
Oczywiste, że ludzie wychowani w ten sposób oznaczają się całkowitym brakiem moralności i kłamią w żywe oczy byle tylko ksiądz był zadowolony. Tak więc pani Barbara bez odrobiny wahania łgała, że była na moim ślubie z Rafałem, byle by Nycz był zadowolony. Nycz też kłamał bez problemu wszystkim. Podobnie pewien pan ginekolog.
Naprawdę nikt z nich nie był na moim ślubie z Rafałem, bo takiego ślubu nie było. Nikt nie mógł być na chrzcie „Michaliny”, bo ta osoba jest urojeniem Rafała. Myślę, że w odróżnieniu od schizofreników z mojej podstawówki po prostu dobrze się bawili zaszczuwając mnie i ciesząc się moją sytuacją, kiedy nie mam się jak bronić przez tym wariatem i pomówieniami.
Świadomie chowali sobie dwójkę wariatów, żeby tylko ksiądz był zadowolony. Mam nadzieję, że w końcu dorwie ich tak zwane karzące ramię sprawiedliwości. Wkurza mnie, jak bardzo Policja i Prokuratura nic nie robiły w sytuacji trwającego od początku mojej podstawówki zaszczucia. Owszem część z tych osób to chorzy psychicznie lub imbecyle, ale zdrowi dorośli pedofile już dawno powinni byli siedzieć w więzieniu. Podobnie atakowana w pracy prosiłam, żeby zająć się głównym imbecylem, czyli Ryszardem, który udawał mojego opiekuna prawnego i umożliwiał różnym osobom niszczenie mnie. Z nim też nic nie zrobiono.
Mam dość. Rozumiem, że nie ma co czekać na działania odpowiednich organów, muszę zacząć działać na tym blogu i informować wszystkich o tym, co jest prawdą. Niestety to ja miałam rację, a nie profiler, z którym rozmawiałam i który uznał, że imbecyl Ryszard oraz zakonnica i schizofrenicy nie stanowią już zagrożenia. Kosztowało mnie to kolejne lata wychodzenia z traumy i amnezji, bo oczywiście Policja nic nie zrobiła. Z tym profilerem albo Policją nie będę już rozmawiała. Skoro nie było do tej pory oskarżeń karnych, trzeba będzie sięgnąć do prawa cywilnego. Musimy sobie sami sobie radzić.
W tej sytuacji muszę poprosić wszystkich moich znajomych o pomoc i ochronę w czasie najbliższego Polconu. Niestety warszawskie konwenty stanowią ulubione miejsce Renaty i Rafała oraz ich protektorów z Kościoła, więc spodziewam się, że może być ostro. Imbecyle robią jak chorzy psychicznie i kury – jak już nauczyli się pewnych zachowań, to będą już tak robić zawsze i zawsze będą mnie atakować, bo „święta” im coś powiedziała.
A Nycz nie chce zrezygnować z niczego. Bo oczywiście wierzy imbecylom, że byli na moim ślubie z Rafałem. No cóż, ale to Kościół i krąg pedofilski nauczył ich kłamać, bo mają wspierać „swoich”, żeby tylko zwyciężyli „ci co powinni.” Nie ma bardziej zdemoralizowanych ludzi niż imbecyle związani z Kościołem.
Mnie też tak uczyli łgać na religii i zaszczuwać ludzi, co miało być obowiązkiem „w obronie Kościoła”. No cóż, takie były nauki znienawidzonej przeze mnie pizdy z Opus Dei. Odmówiłam dalszego chodzenia na religię, bo nie chciałam podlegać dalszej demoralizacji.
Było nie kłamać, tylko dlatego że Rafałek schizofrenik o to poprosił.
Dla wątpiących – w tym wpisie jest moje potwierdzenie stanu cywilnego, na którym widnieje „PANNA”. I co, łyso?
Odmaszerować i się odpierdolić, ale to już!
Zapadła już decyzja, żeby odkopać i ujawnić wasze wszystkie zbrodnie, w tym nienazwane groby pomordowanych przez was ludzi i pochowanych nielegalnie, bo komuś się uroiło, że posiadły ich demony. Chwaliliście mi się takimi grobami dzieci. Mam nadzieję, że uda się wszystko odpowiednio zbadać.
Zabawne, że w oczach mojej dawnej katechetki za tak zwane „zgorszenie” odpowiada ta osoba, która ujawnia zbrodnie Kościoła, bo „księżom wszystko wolno” i oni „narażają się za nas, bo walczą z Szatanem”, więc wolno im gwałcić dzieci i należy ich chronić. Dobrze, że tak zwane „dobro” Kościoła mam w dupie i że jestem poganką.
No i będę musiała Ryszarda Nowaka (ale tego z Warszawy czarniawego raczej) pozwać za obrazę uczuć religijnych, bo koniecznie chciał mnie „nawracać” i zmusić do tak zwanej „posługi” dla Opus Dei.
Ale wszystko w swoim czasie.