W obecnym systemie politycznym, w którym na decyzje mają za duży wpływ osoby chore psychicznie z Opus Dei, nie liczę na szybką zmianę prawa, które umożliwiałoby wsadzenie do psychiatryka prześladujących mnie schizofreników. Zamiast tego trzeba będzie w ich sprawie sięgnąć do sądów cywilnych.
Musi być jakaś kara dla nich. Schizofrenicy, którzy się nie chcą leczyć i są tak groźni i bezczelni jak Renata i Rafał zasługują, żeby skończyć na ulicy i zacząć żebrać, tak jak wszyscy inni głupi schizofrenicy.
Renata rezyduje w mieszkaniu, które kupiła za ukradzione pieniądze. Przysięgała, że numer konta należy do kogoś innego, a reszta sekty okłamała człowieka, który zrobił przelew. Praktycznie wymusili na nim ten przelew. Jestem za tym, żeby zmusić ją sądownie do sprzedaży mieszkania i oddania chociaż części ukradzionych pieniędzy.
Renata fałszywie oskarżała wiele osób o plagiaty. Uważam, że należy się odegrać w Sądzie Cywilnym i wystąpić o przeprosiny wydrukowane w prasie oraz o odszkodowanie. Napadła na mnie już psując mi renomę przy moim pierwszym opowiadaniu wydrukowanym w Feniksie. Niszczyła mi karierę od tamtej pory regularnie. Nie kontaktuję się z nią, nie miałabym nawet możliwości czegokolwiek jej ukraść. To ona jest złodziejką.
Rafał atakował mnie fizycznie wiele razy. Za to i za udawanie mojego męża i uniemożliwienie mi w ten sposób założenia rodziny również chcę dostać odszkodowanie. Tak samo za zaszczucie aż do próby samobójczej. Sądzę, że mężczyźni zaszczuwani przez niego fałszywymi oskarżeniami o gwałt na mnie, również powinni go skarżyć. Tylko on jest gwałcicielem. Jeśli pozew wyśle go na ulicę, to tylko lepiej.
Odszkodowanie od Opus Dei i Kościoła to jeszcze inna sprawa, ale ich uparty udział w tej sprawie i niszczenie mi życia byle tylko Nycz mógł zrealizować swoje ambicje, jest faktem i też należy to odpowiednio nagłośnić oraz wycenić w sądzie.
Policja pomaga przygotować materiały dla każdego Sądu, nie tylko Karnego. Pozew karny nie ma szans, bo mamy do czynienia z wariatami, a chorych ludzi się nie karze. Pozostaje nam dochodzić sprawiedliwości w Sądzie Cywilnym, bo on rozpatruje sprawę od strony wyrządzonej krzywdy. A ta jest olbrzymia. Ani ja, ani moje przyjaciółki nie jesteśmy plagiatorkami. Żadna z nas nikogo nie skrzywdziła, a jednak pomówienia na nasz temat krążą od lat. Żadna z nas nigdy nie była prostytutką, moja mama też nie. Kurwą i złodziejką jest Renata, to ona i jej brat – jak to schizofrenicy – trudnili się tym zajęciem już jako dzieci.
Mam nadzieję, że w końcu damy odpowiedni odpór i znajdą się tam, gdzie jest ich miejsce.
A ludzie, którzy chcą się ze mną kontaktować, nie powinni sekty uważać za źródło informacji o mnie i zaniedbywać weryfikacji.