Nagroda Randiego

Jednym z argumentów, jakie często wysuwają sceptycy jest, że żadne cuda nie przeszły przez skrupulatne badania fundacji Randiego. Sam James Randi był iluzjonistą, więc jego sceptycyzm wobec zjawisk nadnaturalnych podpierał się jego doświadczeniem. Oferował nagrodę pieniężną za udowodnienie w kontrolowanych warunkach, że ktoś ma cudowne moce. Fundacja, od momentu kiedy James Rand przeszedł na emeryturę, nie przyjmuje już wszystkich zgłoszeń jak leci, chociaż są gotowi rozważyć dobrze udokumentowane wnioski. A jest o co walczyć, bo milion dolarów piechotą nie chodzi. Do tej pory nikomu nie udało się udowodnić nawet najmniejszego cudu, czy istnienia specjalnych mocy. No niestety, świat prawdziwy nie jest światem fantasy i cudów się nie spodziewajmy.

Wyciągnęłam nagrodę Randiego podczas sporu z Nyczem, jako argument za tym, że cuda są mało prawdopodobne i że moja koleżanka z podstawówki, chociaż schizofreniczka(1), nie dokonała żadnego cudu. Naprawdę mnie nie nawróciła, a karta się sama nie zrosła.

Sztuczka z kartą jest jedną z najprostszych do powtórzenia sztuczek z kartami. Nycz nie przyjął do wiadomości, że nikt do tej pory nie zgarnął tego miliona dolarów, i że świadczy to przeciwko istnieniu „świętych” i temu, że ktoś uwierzy w „cud zrastającej się karty”. Jest przekonany, że jego Renacie się uda i zgarnie też ten milion (przynajmniej pierwszy raz uczciwie bez posługiwania się oszustwem).

Życzę autentycznie szczęścia. Przyda się, jeśli się weźmie się pod uwagę, ze James Rand był bardzo znanym i doświadczonym iluzjonistą i jego fundacja kontynuuje jego sceptycznie podejście. Mam nadzieję, że Fundacja przyjmie to zgłoszenie, pomimo mocnego ograniczenia rozważanych zgłoszeń. Zaprośmy jeszcze telewizję. Mam nadzieję, że dostanę także zaproszenie.

⛧⛧⛧

(1) Muszę tu dodać, że Nycz strasznie się nakręcił tym, że nauka ma na „świętość” konkretną nazwę „schizofrenicy” i że nauka udowodniła istnienie „świętych”. Których oczywiście nie wolno leczyć, bo leki zabierają im „świętość”. Bardzo chce udowodnić, że Renata jest autentycznie istotą półboską, posiadającą łaskę Boga i że ta schizofreniczka z mojej podstawówki „potrafi więcej niż zwykły człowiek”. Renata ma być także jego zdaniem niezwykle uczoną niewiastą i „zasługuje na doktorat”.