Niewolnictwo w Opus Dei

Mam na ogonie świrów i maniaków religijnych z Opus Dei, bo już w czasie mojej podstawówki, koleżanka schizofreniczka Renata została namówiona (schizofrenika łatwo w coś takiego wkręcić), żeby „ofiarowała” mnie na służbę w Opus Dei. Od tamtego momentu te żłoby robią wszystko, żeby zniszczyć mi życie i zmusić mnie do pracy na rzecz Kościoła.

Zaczęło się od celowego zniszczenia mi kariery pływackiej i namówienia mojej matki, żeby zabroniła mi treningów. Krok po kroku odrywano ode mnie facetów, niektórzy z nich uwierzyli, że chcę się poświęcić karierze kościelnej, inni wierzyli, że kocham tylko Rafała. Żadna z tych opcji nie jest opcją, na którą się zgadzam.

Ostatni wyczyn tej sekty to urobienie wszystkich w mojej pracy, dzięki czemu wariaci z tej sekty zdobyli możliwość zrobienia mi prania mózgu i zaprogramowania syndromu sztokholmskiego tak dokładnie jak nigdy wcześniej. Utknęłam w miejscu, z którego nie miałam ucieczki. Sugestie terrorystów z sekty sprowadzały się do tego, abym zmuszona zastraszeniem, pracowała jak najgorzej i uświadomiła sobie (najlepiej po zwolnieniu dyscyplinarnym), że do niczego się nie nadaję, tylko do niewolniczej pracy na rzecz Kościoła jako służąca. W ten sposób Kościół i sekta rekrutuje ludzi do niewolniczej pracy. Wrzuciłam już wcześniej link do informacji prasowej, jak tego typu działania zostały ocenione w Argentynie. Jest to grube przestępstwo.

Uniemożliwiono mi życie, uniemożliwiono pracę, uniemożliwiono założenie rodziny, tylko dlatego że banda prymitywnych imbecyli stwierdziła, że mnie nie lubi i chce mnie przyciąć i mieć frajdę, ze sprzątam ich zasrane kible. Bo ich zdaniem nie miałam prawa do własnego, innego niż oni sobie wymyślili życia. Od dziecka jestem ateistką, ale ta banda małp tym bardziej się ekscytowała, że zniszczą życie ateistce i ją „nawrócą” i zmuszą do odpokutowywania jakiś urojonych win. I dzięki temu na drabinie do Nieba zaliczą szczebelek z napisem „święci” – bo dla nich tak naprawdę Średniowiecze się nadal nie skończyło. Wystarczy takim, że jakiś imbecyl wykrzyknął „kurwa”, to zleciało się grono kolejnych idiotów, chociaż oficjalnie z jakimś wykształceniem, żeby mnie poddać linczowi, bo tak wyobrażają sobie relacje międzyludzkie.

Ja mam inną propozycję, wygońmy ich zewsząd, szczególnie fandomu, jeśli nie uda się zupełnie wyrugować ich wpływu na Polskę.

Dodaj komentarz