Zemsta imbecyli

Cała akcja z czasów mojej podstawówki to zemsta imbecyli, czyli klasyczne nękanie, zaszczucie z nadzieję na zaszczucie ze skutkiem śmiertelnym, bo głupy nie były w stanie się pogodzić z tym, że to ja byłam utalentowaną małą pływaczką, szlachcianką, osobą i kilku obywatelstwach.

Jedyne, co wydaje się być odrobinę mniej typowe, to uparte zaangażowanie kleru w całą sprawę zaszczucia mnie, ale też daje się wytłumaczyć ich głupotą, butą i chęcią postawienia na swoim. Bo motywuje ich chęć nagrodzenia dzieci, które grzecznie ich obsługiwały seksualnie. Ciągnie się to już prawie pięćdziesiąt lat i wygląda na to, że nie ma końca, bo cały czas ktoś chce mi udowodnić, że „nieważne są talenty, ważne jest tylko, kto komu daje dupy”.

Kler tak samo chyba uważa. To tak jakbyście się zastanawiali, dlaczego warszawskie konwenty są niemodne.

Dodaj komentarz