Jako studentka byłam szczęśliwie zakochana. Oczywiście nie w schizofreniku Rafale, który mnie prześladuje od podstawówki razem ze swoją równie chorą psychicznie siostrą. Całe ich towarzystwo od najwcześniejszych lat wierzy w ich wszystkie opowieści, jak to chcę wyjść za Rafała i się z nim spotykam z ukryciu. Rafała opowiada to tak samo swoim podrywkom, które mnie nienawidzą za to, że „nie chcę go zostawić w spokoju”. A Rafał niestety jak to schizofrenicy często robią stworzył sobie harem posłusznych mu kobiet, które do pewnego stopnia zaspokajają go seksualnie, przy czym ponieważ unika penetracji waginy może sobie roić, że jest „czysty”.
Moja matka słuchając wariatów z rodziny Rafała stworzyła mi piekło już w dzieciństwie. Byłam w piekle w podstawówce, a także liceum. W czasie studiów miałam dwa pozytywne związki z Piotrem i Michałam. Kochałam obu. Obaj byli ode mnie młodsi. Nigdy nie byłam zakochana w Rafale.
Michał miał to szczęście, że był o rok starszy od Piotra i w swoje osiemnaste urodziny (był bardzo dobrze wychowany przez matkę lekarkę i ojca profesora psychiatrii) mnie uwiódł, więc zerwałam zaręczyny z Piotrem. Regularnie spędzałam weekendy z Michałem, a tydzień spełniała mi ciężka praca na studiach. Moja matka, chociaż Michał i jego rodzina powinna stanowić spełnienie marzeń każdej matki o ukochanym córki, dostawała coraz większego niezrozumiałego dla mnie szału. przeszkadzało jej, że jestem z Michałem.
Doszło do tego, że zaczęłam planować przeniesienie się z kotem do rodziców Michała. Był to jednak dla mnie trudny krok. Rodzice Michała zaczęli się pozbywać wszystkich trujących roślin, a byli to maniacy o zielonych kciukach i wyhodowali sobie cuda na działce.
Myślałam, że moja przeprowadzka jest nieunikniona, kiedy moja matka zmieniła front i nagle zaczęło jej podobać, że spędzam weekendy z Michałem. Niczego nie podejrzewanam wtedy, nie wiedziałam, że moja matka radośnie dała się zmanipulować sekcie, która wytworzyła się wokół schizofrenicznej dwójki idiotów z mojej podstawówki. Podejrzewam, że Michał z wroga ludzkości z jakiegoś gangu stał się zaufanym powiernikiem Rafała, który niby umożliwiał nam spotkania. Więc mojej durnej matce, słuchającej idiotów, wszystko zaczęło się podobać, bo dała się wciągnąć z urojenia wedle których Rafał miał być moją jedyną miłością od podstawówki. Nie istniało nigdy nic odleglejszego od prawdy.
Potem nastąpił atak sekty na moją świadomość i życie. Przeszłam brutalne ataki z gwałtem oralnym (jak najbardziej gwałcicielem był Rafał i jego ojciec), duszenie i zastraszanie z grożeniem śmiercią. Wcale mnie nie dziwi, że straciłam pamięć, tym bardziej, że zaczęto mi wmawiać chorobę psychiczną i nękać, jak chyba nikogo wcześniej. Doprowadzili, jak w dzieciństwie do zabicia psychiki i ponownie cudem, tylko dzięki interwencji profilera z Policji przeżyłam te zaloty Rafała. Ale tak naprawdę jedyne, co mógł mi poradzić (Policja nie zajmuje się ludźmi chorymi psychicznie), to żebym utyła, to o mnie Rafał zapomni. Niestety się facet pomylił, jak zresztą przewidziałam.
Michał został podobnie zaatakowany. I też ledwo przeżył, chociaż nie miał aż takich problemów z pamięcią, ale też nie miał najgroźniejszego wroga i cerbera w domu w postaci własnej matki, która wierzyła we wszystkie urojenia Rafała. Który tak naprawdę wygodnie żył razem ze szwagrem z pieniędzy, które wyłudził od mojej matki w ramach „zbierania na ślub” czy „zbierania posagu”. Większość tych pieniędzy to pieniądze, które zarobiłam jako lektorka angielskiego, bo moja matka upierała się, że będzie trzymać naszą wspólną kasę. Dopiero, gdy się zbuntowałam w wieku około trzydziestu lat, zorientowałam się jak znaczne sumy pieniędzy wyparowały – jak podejrzewam bezzwrotnie – z domowego budżetu. No niestety, schizofrenicy, jeśli mogą, to nie będą się kalać pracą, tylko będą żyć z takich oszustw.
Moja matka, znając analogiczną historię mojego ojca i jego ucieczki przed schizofreniczką z Francji, złamała mi życie, bo uwierzyła wariatom i świrom z sekty, że wyszłabym za Rafała, gdyby nie moje problemy z pamięcią – spowodowane gwałtem i zaszczuciem, które przypisywała komuś innemu niż ja.
Mam dosyć ludzi tak samo durnych jak moja matka. To kobieta decyduje z kim chce być, a nie jakaś durna sekta, która opowiada kłamstwa znajomym lub rodzicom najbardziej zainteresowanej. To kobieta mówi, czy był gwałt i kto był sprawcą. To że moja durna matka chodziła na wolności, to był przypadek, który wynikł z tego, że straciłam pamięć, bo tak mnie zakatowała razem z tą sektą. Nie mówi się o nie w mojej obecności, nie powołuje na nią i nie mówi mi się, że „mam wypełnić jej życzeni, bo ona chciała, żeby była z Rafałem”. Więc, kurwy, z Opus Dei! Wcale tego tego chciała, tylko wy zakłamane szmaty wmówiłyście jej nieprawdę, a ona była na tyle głupia, że nie zorientowała się, że przez własną głupotę straciła ze mną kontakt.
jeśli mówiłam, że jestem szczęśliwa, to dlatego że byłam z Michałem i jego rodzice byli dla mnie takimi aniołami, jakimi nie była dla mnie nigdy rodzina. Ludzie, którzy mnie sprowadzili na świat byli potworami. Znaczy się, mój ojciec – który w końcu zorientował się, co się dzieje – zabronił mojej durnej matce rozmawiać z tymi ludźmi. Ale ona wykorzystując mój brak pamięci i jego śmierć nawiązała z nimi znowu kontakt.
Każda podoba, która powołuje się na moją matkę i uważa, że powinnam robić, to samo, co ona, czyli bezrozumnie iść za poleceniami świrów, jest moim osobistym wrogiem.
I przy okazji, mój siostrzeniec, nie zna tej schizofrenicznej kurewki (robiła loda już chyba wszystkim), którą urodziła Renata, więc niech ta zdzira przestanie rozsiewać po fandomie swoje urojenia, bo mój siostrzeniec, ani jej nie zna, ani się z nią nie spotyka.
Powinniście mówić tym schizofrenicznym debilom, że mają przestać wierzyć w swoje fantazje, bo wtedy może im się te urojenia załamią. Najgorsze, co można dla nich zrobić, to im przytakiwać. Ich sekta zabiła już wiele osób, próbując wymusić na ludziach przyznanie, że te urojenia są prawdą. Ja jestem wśród ofiar tej sekty i tych durnych schizofreników.
Bardzo się cieszę, że skurwiel o ksywce Biszkopt (które kiedyś też, gdy byłam dzieckiem wdarł się do mojego mieszkania i mnie zgwałcił także analnie) już zdechł. Był to ojciec Renaty i Rafała, a także stanowił najlepszy przykład, jakie potwory hoduje Kościół, bo nie wierzy w istnienie chorób psychicznych i księżą każą wiernym przestać brać leki.
Niestety nieleczący się schizofrenik oprócz urojeń ma też zniszczony przez chorobę mózg. I bardzo często – jak w przypadku ojca Renaty i Rafała – staje się bezrozumnym gwałcicielem, w którego mózgu już nie ma mechanizmów kontrolnych i ma urojenia, że wszystkie kobiety są kurwami, więc zaczyna gwałcić, bo nie panuje nad popędem. A schizofrenicy mają nadmierny popęd seksualny także w młodości, gdy jeszcze mają nad sobą lepszą kontrolę. Stąd też są te wszystkie ich urojenia na temat „kurew” lub wszystkich ludzi, którzy „ich kochają”, a także wymysły na temat seksu z ludźmi, którzy ich nie znają i nie chcą znać. Nie dziwi mnie więc, że większość schizofreników zajmuje się prostytucją i że tworzą sobie haremy.
To Rafał mnie prześladuje, nie ja jego. Ma zamknąć ryja i się ode mnie odpierdolić. To schizofrenicy jak Rafał i jego ojciec są gwałcicielami z powodu nieleczonej choroby. Fandom i wszyscy ludzie mają się odpierdolić od mojego ojca, Michała oraz Adama.
Każda osoba, która powtarza te kłamliwe plotki i szarga moją reputację lub reputację facetów, którzy absolutnie nigdy nie byli gwałcicielami, wyląduje w końcu w więzieniu. Bo, kurwa, wystarczy już tego.