Jednym z kłamstw Opus Dei kolportowanych o mnie jest, że ci sekciarze uratowali mnie przed olbrzymią demoralizacją. Jest całkowicie odwrotnie. Groziła mi całkowita demoralizacja z uwagi na pedofilskie zapędy ówczesnego biskupa (którego zwyczaje były znane Policji). Korzystał już z usług dzieci wychowanych przez Opus Dei, czyli schizofreników Rafała i Renaty, którzy przychodzili do mojej podstawówki, ale chyba jednak do niej nie chodzili, ani się ze mną nie przyjaźnili.
Zaczepiali mnie brutalnie na korytarzu szkolnym i ciągnęli za język. Nie będę się za bardzo powtarzać, ale bardzo szybko dostałam propozycję nie do odrzucenia – że też będę „służyć” księżom, tak jak służyły te dzieci. Oczywiście absolutnie nie miałam zamiaru się zgodzić, bo byłam już całkiem niezłą małą pływaczką z szansą na wielkie sukcesy. Nie potrzebowałam w ten sposób zarabiać. Poza tym byłam wychowywana zgodnie z etosem szlachty i rodzinne konotacje mojego ojca nie pozwalały mi na takie zachowanie. Ale okazało się, że dla Opus Dei i ówczesnego biskupa odmowa oznaczała przeraźliwą demoralizację i powód do powiedzenia mi, że nie osiągnę bez Kościoła żadnych sukcesów – w odróżnieniu od kurewki Renaty, która dzięki zbiorowemu wysiłkowi Opus Dei będzie wszędzie podziwiana.
Zaczęło się zaszczuwanie mnie i mojej rodziny. Była to zemsta za to, że nie dałam się pedofilowi. Moja matka została poinformowana przez „pedagog” (koło prawdziwej pedagogiki, to ona nawet nie stała) Barbarę o mojej „demoralizacji”. Barbara wymogła na niej zakaz moich dalszych treningów, niszcząc mi szanse na sukcesy sportowe, które według kluby były pewne oraz doprowadzając zaszczuciem do próby samobójczej.
Prześladowanie mnie przez Barbarę trwa nadal. W latach dziewięćdziesiątych wariaci z Opus Dei oraz ona stanęli na rzęsach, żeby mi zniszczyć życie. Przekonywali, że przyjaźnię się z kurewką Renatą. Okłamywali moją matkę, która wzięła udział w kradzieży moich ubrań – przekonana, że rzeczywiście chcę je oddać, wpuściła złodzieja z Opus Dei, który wyniósł moje pudła z ubraniami. Były w pudłach, bo chciałam kupić sobie nową szafę.
Nawet, gdzie chciałam sobie urządzić donicę z różą, która mogła rosnąc w pojemniku, to też nie spodobało się wariatce z Opus Dei. Zaprzyjaźniła się z moją matką i ją okłamywała. Pro tym, gdy posadziłam różę w specjalnym podłożu, wlała do niej ług. Oczywiście róża padła. Oczywiście nie było mnie przy tym, równie dobrze odwiedzać moją matkę mogła schizofreniczka Renata, a nie Barbara, i to ona mogła to zrobić po tym, gdy już wciągnęła moją matkę we wszystkie swoje urojenia.
Dla kryminologa osoba, która daje się tak bardzo wciągnąć schizofreniczce w urojenia, jest chora psychicznie. Moja matka zaczęła wciągać w intrygi Renaty także małe dzieci z rodziny, które przysięgały jej, że będą pilnować, żebym wyszła tylko za Rafała. Moja przyjaciółka też została tak potraktowana. Nie byłam w stanie nigdy mojej matce wytłumaczyć, że nigdy się z Renatą nie przyjaźniłam i że jest wariatką.
Jest mi bardzo przykro, ale moja matka dla wielu ludzi jest najbardziej znienawidzoną osobą na świecie. Ja też nie mam dla nie żadnego szacunku. Nie mam szacunku dla ludzi, którzy powołują się na jej życzenie, żebym ułożyła sobie życie tak jak ona z Renatą sobie wymyśliły. Chyba nie można z nikim martwym zerwać sądownie więzów rodzinnych, ale gdyby się dało, to bym to zrobiła.
Jest mi równie przykro, że Renata oprócz wariatów z Opus Dei i swojego męża wciągnęła w swoje urojenia także takie osoby jak na przykład Krystyna. Krystyna jako „rycerka” przysięgała chronić i bronić schizofreniczki Renaty, która podaje się za Yennefer, a także uważa się za „Królową Norwegii na terenie Polski”. Mam nadzieję, że ktoś ze szlachty wytłumaczy tej pani, że Renata stanowczo nie jest krewną Haralda V (chociaż pewnie nawet nie wie, jak ma na imię współczesny władca Norwegii – ostatnio była na etapie Olafa, tak jak jej powiedziałam w czasach podstawówki).
Niczego w życiu nie zawdzięczam kurwie Renacie ani innym wariatom z Opus Dei. Nie chcę wyjść za Rafała. Argument, że stracił ze mną dziewictwo we śnie i dlatego powinnam go poślubić, jest tak schizofreniczny, że odmawiam w ogóle komentowania go.
Renata i Barbara zniszczyły mi życie zawodowe i prywatne. Z osoby, która była szczęśliwa, miała świetnego faceta i studiowała na trzech wydziałam jednocześnie, zrobiły kogoś przegranego, kto nie mógł obronić pracy magisterskiej na Wydziale Nauk Społecznych i był już zawsze sam pogrążony w amnezji i beznadziei. W życiu nie powinnam być nauczycielką angielskiego, a do tego mnie zmuszono przez zastraszenie, terror i wywołanie syndromu sztokholmskiego w czasie studiów. Byłam już gotowa do przepisywania na maszynie do pisania mojej magisterskiej, którą złożyłam w Instytucie Kryminologii UW. Całe moje życie potoczyło się nie tak, jak powinno. Bez interwencji Opus Dei oraz kurwy Renaty radzę sobie doskonale. Mam nadzieję, ze nigdy już nie zobaczę tych skurwieli więcej – chyba, że będę ich przesłuchiwać razem z moim kolegą z wykładów z Instytutu Kryminologii. Jest to jedyna rola, w jakiej chcę ich widzieć.
Moja siostrzenica też była prześladowana przez Opus Dei i wmawiano jej tak samo jak mi, że jest kimś innym niż w rzeczywistości. Dlatego też zrobiła sobie testy genetyczne badające etniczne pochodzenie. Wyszedł nam jak najbardziej pradziadek Skandynaw – czyli zgadza się z tradycjami Rodziny i nikt z nas nigdy nie kłamał, ani nie miał urojeń. Chociaż po takim zaszczuciu ludzie zaczynają mieć wątpliwości. Na tym polega syndrom sztokholmski. Tylko schizofrenicy, którym tłumaczy się jaka jest prawda, nigdy w siebie nie wątpią. Zapraszam schizofreniczkę Renatę do zrobienia sobie testów genetycznych. Niech „rycerka” Krystyna sobie zobaczy, co wyjdzie jej idolce.
Za nic nie dziękuję Opus Dei, za nic nie dziękuję Renacie. Ma się ode mnie kurwa odpierdolić. To samo słyszała od Piotra. Też ją znienawidził za kłamstwa, które o nim też rozpowiadała.
I bardzo proszę, niech mnie teraz kurwa z Opus Dei – czy też jej „rycerka” Krystyna wraz z przyjaciółeczkami, z którymi się zmówiła – skarżą za mówienie prawdy. Zrobi mi tym bardzo dużą przyjemność.