Nieprawdą jest, że schizofreniczka Renata kiedykolwiek studiowała psychologię. Ukradła mi tylko notatki, ale z kryminologii, a nie psychologii. Był w nich mój brudnopis pracy magisterskiej oraz kserówki odpowiednich podręczników, także anglojęzycznych.
Ukradzione notatki (z kryminologii) nie robią z Renaty psychologa, chociaż dzięki posiadaniu tych notatek (dla kryminologa stanowią jej trofeum) udaje, że nim jest. Naprawdę ta osoba jest tak durna i sadzi takie błędy, że nie rozumiem, jak kilka osób o wykształceniu kierunkowym lub lekarskim, czy wręcz będący psychiatrami są w stanie się nabrać na jej charyzmatyczne, a całkowicie bezsensowne stwierdzenia.(1) Jest to niesamowite, ale ludzie (a może ściślej narcyzi) zatracili umiejętność krytycznego myślenia oraz sami są wyjątkowo głupi. Bo chyba tylko taki człowiek jest w stanie się nabrać na ten schizofreniczny bełkot. Nie chce mi się wierzyć w rzeczy, która wygadywała pewna pani psycholog, z którą sobie porozmawiała Renata. Część tych bzdur już tu gdzieś opisywałam.
Mogę to jedynie skomentować jedynie tak – niektórzy sami się proszą o sądowne odebranie prawa do wykonywania zawodu. Nie chcę nawet pomyśleć, jakie błędy może popełnić z powodu terminowania u Renaty – która koniecznie chce się dzielić wiedzą – ktoś, kto dopiero jest na początki zawodowej drogi psychoterapeuty.
Renata jest schizofreniczką. Jej choroba jest widoczna od dzieciństwa i ma bardzo silną postać. Jest jedną z najgroźniejszych wariatek, jaką zanotowała polska Policja. Naprawdę należy przed nią i jej bratem ostrzegać. Owszem jest do pewnego stopnia charyzmatyczna, ale nic za tym nie stoi oprócz przekonania o własne zajebistości. Wystarczy kilka pytań kontrolnych, żeby się zorientować, że ma się naprzeciwko siebie totalną idiotkę z ułomnym mózgiem, w którym pojawiły się już zmiany charakterystyczne dla nieleczonej schizofrenii. Ma dookoła siebie bardzo głupich ludzi. Z jednej strony są faceci, którzy z nią sypiają, którzy nie potrafią oddzielić uczuć wywoływanych przed dobry seks od oceny ich obiektu fascynacji, z drugiej strony baby uwodzone przez jej brata, Rafała, które dla odmiany służą mu do tego, żeby pchać im penisa w usta i od łaski zrobić palcówkę.
Ofiarami Rafała są zdrowe baby, więc jest oczywiste, że taki seks jest niewystarczający, szczególnie że chcą sobie ułożyć życie i pewnie założyć rodzinę. Rafał wynajduje sobie przeszkody, a których powodu nie może się żenić (a seksu bez kościelnego pokropku nie będzie, bo to turbo katolik z Opus Dei). Jedną z przeszkód jakie podaje jest, że ukradłam mu pieniądze. Te pieniądze są oczywiście urojone, a podstawą do urojenia jest schizofreniczna potrzeba ukradzenia mi majątku, lub doprowadzenia do tego, że po mnie dziedziczy. Nie zamierzam dać mu ani złotówki, ani zrobić z niego mojego dziedzica. Czasami pada wytłumaczenie, że chcę mu dać rozwodu. Więc naprawdę nie nigdy nie byliśmy razem, ani tym bardziej nie braliśmy ślubu. Naprawdę go nie prześladuję, to on szczuje swoje baby na mnie.
Za to jego sekta ma tak samo jak Renata ścisk dupy i koniecznie chcą mnie zmusić do ślubu z Rafałem. I im większe są plotki o moim bogactwie (hej, słyszałam nawet o skarbach zamurowanych w moim mieszkaniu, które powinien „odzyskać”), tym silniejsze naciski, żebym za niego wyszła, żeby mógł po mnie dziedziczyć. Nie mam złudzeń, sam mi zapowiedział, że chce mnie zabić po ślubie, bo „wie, że chcę mu dać się zabić”.
Oboje są dla mnie nie do wytrzymania. Renata jest przekonana, że mnie wyrzucono ze studiów, bo ukradła mi notatki. Gdakała o tym tryumfalnie bardzo długo, a także o innych swoich trofeach, jak naprzykąłd mój pierścionek zaręczynowy – ta pizda nie dostała go od Piotra, zostałam brutalnie zaatakowana przez cały gang Renaty i przemocą ściągnięto mi go z palca. I Piotr i ja zgłosiliśmy tę kradzież.
W rzeczywistości już tych notatek nie potrzebowałam, miałam wszystko przepisane na czysto. To że nie pracuję jako profiler czy psychoterapeuta nigdy nie było spowodowane przez problemy z pracą akademicką czy moją głupotą. Winię za to zaszczucie mnie, także przez moją rodzinę, która zaczęła chodzić na pasku sekty i Renaty, co sprawiło, że zostałam zastraszona oraz zmuszona – także z udziałem terroru – do zapomnienia o moich zawodowych i osobistych planach. Ale nigdy nikt mnie nie wyrzucił ze studiów i nieprawdą jest, że dzięki sekcie czy dokładniej Renacie w ogóle skończyłam studia. Anglistykę skończyłam zgodnie z planem. Zdjęcie dyplomu z konkretnymi latami studiów też jest gdzieś na blogu.
Nie ma za co tej kurwie Renacie (dużo wiem o historii jej prostytucji) dziękować i nie mam za co przepraszać. Jeśli to jest powód, dlaczego kontrolowana przez Opus Dei Avangarda odrzuca mi prelekcje, to trudno. Wiem, że znajduję się w dobrym towarzystwie cudownych osób, które są znienawidzone przez Renatę i jej sektę, więc też nie mogą się dopchać ze swoimi wystąpieniami. Więc znoszę ten afront z humorem i pogodą.
I nawet jeśli coś się zmieni w tej kwestii, to i tak nie będę już wysyłać żadnej propozycji prelekcji.
Ava is dead to me.
⛧⛧⛧
(1) Znaczy się, wiem – mówią zamiast niej zakochani w niej ludzie, czyli jej kochankowie oraz podrywki Rafała. Nycz, pani Barbara czy wręcz Krystyna w swoich wypowiedziach nie oddają jej debilizmu oraz liftingują jej wypowiedzi, a także dorzucają od siebie. Ostrzegam – Barbara, ginekolog na Ch, czy Ryszard celowo też kłamią. Osoba, która chce wyrobić sobie obiektywne zdanie powinna sięgnąć do źródła i krytycznie przesłuchać samą Renatę czy Rafała. Od razu wyszłaby na jaw głębią ich debilizmu i że nic o mnie nie wiedzą. Oraz że są Gollumami, którym głównie chodzi o przejście majątku, a Renata bardzo nieudolnie udaje mnie i naprawdę mnie nie zna.