KOCYKON!!!

Kochani, nie będzie mnie na Polconie w Warszawie. Zamiast tego proponuję się spotkać na Targu Śniadaniowym na Mokotowie o 12 w niedzielę. Będę gdzieś na trawie na pasiastym kocyku. Jeśli ktoś chce mnie złapać i pogadać, zapraszam.

Od lat nie bywam na warszawskich konwentach. Niestety pojawiają się tam osoby z sekty Opus Dei oraz tępiący mnie schizofrenicy. Mam dosyć kłamstw opowiadanych o mnie i nie chcę się narazić na ponownie zaszczucie i terror. Jakiś czas temu doszło nie tylko do aktów terroru i zastraszania mnie w czasie warszawskiego konwentu, ale też członkowie Avangardy, a nawet jej szef (a przynajmniej tak się przedstawiał – z wariatami z Opus Dei nigdy nie ma pewności, kto jest kim – obcy dla mnie ludzie przedstawiali się jako moja rodzina) zaszczuł mnie w moim miejscu pracy, broniąc osób, które na to nie zasługują.

Jak rozumiem, jestem w Warszawie persona non grata dla klubu, więc zamierzam przyjąć to wiadomości. Nie zamierzam udawać kogoś, kim nie jestem, żeby zrobić schizofrenikom i antytalentom literackim przyjemność. Nie mam także najmniejszego zamiaru czołgać się i przepraszać w czasie forum fandomu, bo takie żądania także wobec mnie wysuwano.

Jedyne, co mogę powiedzieć, to good riddance to bad rubbish.

Akurat osoby tępione przez Avangardę, która – jak zrozumiałam te wrzaski i groźby – postanowiła wziąć stronę schizofreniczki przeciwko pisarzom (bo nie tylko ja zostałam zaatakowana), to dobre towarzystwo, więc szczególnie ich zapraszam na kocyk na Mokotowie.

Mam nadzieję, że wpadniecie. Z wieloma ludźmi chętnie nawiążę ponownie kontakt.

Dodaj komentarz