Więzienie

Prawdą jest, że dawno temu wsadziłam Piotra do więzienia, ale nie dlatego, że byłam ofiarą gwałtu. Było to w ramach wychowywania idioty, który miał więcej pieniędzy niż rozumu, więc jeździł po pijaku i bez prawa jazdy, które mu zabrano za konsekwentne przekraczanie prędkości oraz łamanie przepisów. Nie dało się z nim rozmawiać na ten temat, nie robiły na nim wrażenia żadne mandaty, więc musiałam mu udowodnić, że jego wolność jest ograniczana przez społeczeństwo i że spotkają go konsekwencje.

Zażądałam, żeby mnie wypuścił z samochodu i z budki telefonicznej zadzwoniłam na Policję, żeby donieść na mojego wielbiciela. Policji ruszyła za nim w pościg i może by uciekł, ale policjant po służbie zajechał mu drogę i facet trafił do więzienia na miesiąc. Do tamtej pory udawało mu się zawsze uciec Policji.

Piotr miał atypowy mózg – był pozbawiony lęku, co też wiązało się też z nieumiejętnością oszacowania zagrożenia. Uważał, że zawsze da radę zauważyć przeszkodę i że za dobrze prowadzi, żeby mieć wypadek.

Zginął wiele lat później na jeziorze, bo prując motorową łodzią po pijaku o wiele za szybko, władował się w pień drzewa, które zostało złamane przez wichurę i wpadło do wody. Niestety wypadł z łodzi, uderzył głową o coś twardego, stracił przytomność i utonął.

Formalnie był psychopatą, chociaż ja sama jak i wiele innych osób uważaliśmy go za bardzo dobrego człowieka. Dodatkowo pracował nad sobą z udziałem psychologa od dziecka. Nigdy nie zrobił mi nic złego w odróżnieniu od Rafała oraz Opus Dei.

Niestety Piotr potwierdził swoim wypadkiem, że w tamtym momencie powinien był jednak słuchać ludzi zdolnych do odczuwania lęku i jak Dexter mieć swój kodeks, w którym jedną z zasad byłby kategoryczny zakaz rozwijania nadmiernej prędkości poza torem wyścigowym oraz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów po alkoholu.

Piotr zginął w bardzo niedobrym momencie, bo starał się mnie postawić na nogi po zaszczuciu mnie przez Opus Dei i chociażby z tego powodu go zabrakło. Był bardzo dobrym przyjacielem.

Bez niego znowu mnie zaatakowano.

Dodaj komentarz