Dla różnych pip, którym się nie chce zajrzeć głębiej do mojego bloga, ponownie wrzucam moje – nadal aktualnie – zaświadczenie o stanie cywilnym. Już wiosną wzięłam zaświadczenie o stanie cywilnym. Jestem panną. Do tej pory nie doczekałam się przeprosin od tępych kurew, które robiły ze mnie od lat małżonkę schizofrenika oraz szczęśliwą matkę jego dzieci.
Odgoniono ode mnie za pomocą tych kłamstw zakochanych mężczyzn, ale kurwa mać, pustka wokół mnie nie oznacza, że pogodzę się z losem i wyjdę za Nowaka. Nienawidzę tego schizofrenicznego goryla.
Nie miejcie wątpliwości, ten gang schizofreników wszystkie najgorsze kłamstwa rozpowiada właśnie o mnie, dokładnie mnie pokazując palcem i mnie niepokojąc w pracy, chociaż wielu moim przyjaciołom się to w głowie nie mieściło i powtarzali mi plotki Nowaków, uważając, że naśmiewają się z kogoś innego, a nie mnie. Nie jestem wariatką, „która nie pamięta, że ma męża, bo jest chora psychicznie, hahaha”.
Mam nadzieję, że już przestaniecie mnie łączyć, nawet żartem, z tym kutasem. Jestem panną i nie mam dzieci. Nowaka nie chcę oglądać. Zaświadczenie jest z bieżącego roku.
Nadal czekam na przeprosiny od Sami-Wiecie-Kogo. Miała pizda odwagę cywilną tak się dobrze i radośnie bawić, kłamiąc na mój temat, niech ma teraz odwagę mnie przeprosić.
Rak toczy warszawski klub fantastyki. Sami wiecie, o co chodzi. Dla wielu osób warszawskie konwenty nie są bezpieczne, bo są przez schizofreników i ich zwolenników albo atakowani fizycznie – ja byłam bita i obrzucana wyzwiskami – albo zaszczuwani. Wiele osób unika warszawskich imprez, wielu pisarzy i artystów nie pojawia się, bo ich prelekcje są bezzasadnie odrzucane, a oni sami obrzucani kalumniami. Są też terroryzowani i zaszczuwani. Znam osoby, które musiały korzystać z fachowej pomocy po takiej „gościnności” warszawskich fanów, bo podobne traktowanie skończyło się poważnym rozstrojem psychicznym. Wielu fanów nie przyjeżdża do Warszawy programowo.
Wobec mnie były wysuwane żądania, abym za schizofreników pisała, bo tylko wtedy coś będę mogła wydać. Powiem tak – pierdolę to. Nie muszę wydawać. Nie zrobią ze mnie świry swojej wyrobnicy, żeby udawać jakieś gwiazdy. Mogą sobie kłamać, co tylko sobie chcą. Jeśli mnie znowu zaatakuje mnie któraś z moich koleżanek, nakręcona przez Nowaków (bo to jest ta schizofreniczną rodzina, która nęka mnie od dzieciństwa, nikt inny), to będzie bardzo szybkie zgłoszenie tego faktu Policji i galop do sądu. A potrafię się odnaleźć w sądzie, wierzcie mi.
Czas, żeby warszawscy miłośnicy fantastyki zaczęli rozmawiać o tym, że Warszawą rządzi „Biszkopt” oraz promowani przez niego wszędzie schizofrenicy. Bo chyba nie powiecie mi, że facet, który twierdzi, że moja siostrzenica jest jego dzieckiem, a ja zawarłam z nim jakiś potajemny (tak bardzo sekretny, że nikt z mojej rodziny o nim nie wie) ślub cywilny jest zdrowy psychicznie?
Jak bardzo jestem „mężatką” widać poniżej.
Mam nadzieję, że to zamyka sprawę. Nadal czekam na przeprosiny od wielu osób, które dały się wciągnąć w tę aferę i pomogły „Biszkoptowi” mnie zaszczuć.
Dopóki sprawy klubowe nie zostaną ogarnięte, nie warto się pojawiać w Warszawie na konwencie. Możecie to uznać za publiczne ogłoszenie bojkotu Avangardy. Cichy już trwa od lat.
