Napisałam już wcześniej o zawiści schizofrenika-Golluma, która objawia się między innymi tym, że schizofrenik przypisuje sobie dokonania lub cechy swojej ofiary, a ofiarę oskarża o wszystko, co sam robi, wcześniej nauczywszy się wszystkiego, co mu jest potrzebne, żeby podawać się za taką osobę, jaką niszczy. Zajmijmy się teraz złośliwością schizofrenika.
Schizofrenik nie ma przyjaciół wśród ludzi zdrowych, tylko udaje przyjaźń. Najczęściej w celu złośliwego niszczenia osoby, której podobno pomaga. Wynika to z wyjątkowej złośliwości schizofrenika. Gabinety psychoterapeutów są pełne osób, które uwierzyły w zapewnienia osób chorych psychicznie, że wszystkich znają i mogą mówić w czyimś imieniu, bo najlepiej orientują się w czyiś uczuciach.
Gwarantuję, że nikt z Nowaków nie zna Adama, ani nikogo innego z moich znajomych czy przyjaciół. Wszelkie ich zapewnienia o tym, że wszyscy mnie nienawidzą lub, że wiele osób zniszczyłam, można sobie wsadzić w dupę, bo są schizofrenicznym wymysłem. Schizofrenicy uwielbiają tworzyć sobie gangi idiotów, których szczują na swoją ofiarę, by potem radośnie cieszyć się konsekwencjami i zniszczonym całym życiem.
Jednym z ulubionych numerów schizofreniczki Renaty jest wskazywanie nierealnych celów miłosnych i szczucie lasek na facetów, którzy ich w ogóle nie znają. Ma w tym dwa cele – ośmieszenie osoby, która rzuca się całować obcego faceta, a także zniszczenie życia zamieszanym w taką aferę ludziom. Powiedzmy sobie szczerze – zdrowy psychicznie facet nie zakocha się w kobiecie, która zaczyna znajomość od tego, że po pijaku wypija mu się w usta, jednocześnie oskarżając jego laskę o chorobę psychiczną i posiadanie męża. Ludzie – jak też cała reszta gatunków monogamicznych – potrzebuje czasu i zalotów, żeby być gotowymi na takie naruszenie sfery intymnej. Po prostu nie lubimy dotyku obcych. Wszelkie akcje typu one night stand, czy chodzenie do łóżka na pierwszej randce to odstępstwa od normy. Powiedzmy sobie też szczerze, jest to też powód, dlaczego większość prostytutek to schizofreniczki, jak moje koleżanki z podstawówki, czyli Renata i Anna.
Schizofreniczki, które same prowadzą bujne życie seksualne, bardzo cieszy, że swoimi intrygami czy wręcz praniem mózgu doprowadzają do tego, że ich znajome oraz „przyjaciółki” są same, nieszczęśliwe i nie mają dzieci. Gabinety psychoterapeutów są pełne osób, które nie wiedzą, dlaczego są samotne. Prawda jest taka, że bardzo często są ofiarami schizofreników, którzy się ich życiem „zaopiekowali”. czyli wyznaczyli im „męża” czy „żonę”, o której ofiara nawet może nie wiedzieć, za to wszyscy wiedzą, że ofiara jest zajęta, czy też szczują nieświadomych na obiekty, które nigdy nie odpowiedzą pozytywnie na brutalne awanse zrobionych w chuja idiotek czy idiotów. Schizofrenicy uwielbiają się bawić ludźmi.
Nigdy nie przyjaźniłam się z nikim z Nowaków. Nie nazywam się Nowak z domu, Ryszard i Barbara są dla mnie obcymi ludźmi. To schizofrenicy, którzy uparli się, że po tym, jak zniszczą mi życie, odziedziczą po mnie mój majątek. Należy ich unikać i traktować gaśnicą na szkodniki.
Bardzo często osoby, które uwolnią się spod wpływu schizofreników i opowiedzą, jak bardzo są wolni i samotni, doświadczają cudownego naprawienia losów, czego też życzę kilku idiotom i idiotkom z fandomu.