Kwateronka

Nie jestem biała, a przynajmniej nie jestem odbierana jako biała. W czasie wewnętrznego kanadyjskiego lotu przykucnął przy moim fotelu amerykański białas z pytaniem „What are you?” Żądał, żebym mu odpowiedziała, czym jestem, bo absolutnie nie wyglądałam mu na Polkę.

Mój serbski dziadek, który wyznawał islam, przedstawiał się jako Arab. Domieszka jego krwi wystarczy, żeby latynosi uważali mnie za swoją, a białasi jak w powyższym przykładzie zastanawiali, do jakiej grupy etnicznej w rzeczywistości należę. Moja czarnowłosa mama nie miała wątpliwości, że jest metyską. Dziadek Kurzępa był jednym z najżyczliwszych i dobrych ludzi na świecie. Był szlachcicem i to wysokiego rodu, ale jego rodzina zbiedniała i stał się sierotą. Uciekł do Polski przed prześladowaniami, wyrobiwszy sobie polski paszport, bo jego prababcia była Polką. Islamska mniejszość nigdy nie miała łatwo na Bałkanach.

Polskie organizacje szlacheckie nie mają wątpliwości, kim jestem. Po obu rodzicach jestem szlachcianką. Liczy się drzewo genealogiczne, a nie fakt, że mój dziadek nosił nazwisko Wieczorek, bo został wciągnięty do rodziny i stał się szlachcicem. Za to pretensje Krystyny do szlachectwa nie zostały potwierdzone. Mój polski krewny przeprowadził śledztwo, z którego wynika, że ojciec Krystyny nie jest nikomu znany i przypisuje sobie tytuł hrabiego zupełnie bezprawnie. Jest tak samo jak córcia schizofrenikiem, którego wspierają inni schizofrenicy. Niestety schizofrenicy lgną do siebie i tworzą całe gangi, zatruwające zdrowym ludziom życie.

Jest to identyczna sytuacja jak ta, przed którą z Francji uciekł mój ojciec. Zawsze miał nadzieję, że uda mu się wrócić, ale francuski gang schizofreników opętał swoimi kłamstwami jego rodzinę i tata nie potrafił ich przekonać, że mają do czynienia z zakłamanymi oszustami, którzy nie są ani szlachcicami, ani godni zaufania. Mój tata zawsze mówił, że nie chciał we Francji popełnić mezaliansu, do którego chciał go zmusić ojciec. Ironią jest, że dziadek z Francji oskarżał moją matkę o różne bzdury, bo inspirowała go ta wariatka, którą wolałby widzieć jako synową.

Już całkowicie ironiczne jest, że francuscy wariaci przyczynili się do śmierci mojego dziadka, dokładnie w taki sam sposób, jak nasi zaszlachtowali mojego tatę – czyli wmawiając lekarzowi, że operacja by-passu nie jest potrzebna, bo pacjent uznał, że to była tylko zgaga i chce rano wyjść ze szpitala. Mojego tatę cofnięto w wyniku takiej intrygi z sali przedoperacyjnej.

Jeszcze w dwudziestym wieku spotykałam się z Adamem. Rozpuścił w fandomie plotki o naszym spotkaniu przed jedną z naszych pierwszych randek, co spowodowało, że do kawiarni przypełźli też wariaci, w tym również Krystyna. Zrobiła show, próbując usunąć mnie z mojej własnej randki. Chociaż Adam sam mnie zaprosił i sam przywiózł samochodem, twierdziła, że się z nim umówiła i mam się od niego odczepić. Krystyna jest niestety całkowitą schizofreniczką, która ma całe urojone wspólne życie z Adamem. Jest niestety damskim odpowiednikiem Romana, który też nigdy nie był ze mną. Miałam duże problemy z uprzytomnieniem sobie, który to facet podaje się za mojego męża i ojca mojej siostrzenicy. (Przypominam, moje zaświadczenie o stanie cywilnym jest na blogu, mam nadzieję, że nie muszę publikować aktu urodzenia mojej siostrzenicy.) Adam podobnie ma problemy ze zidentyfikowaniem Krystyny, absolutnie nie wie, kto to jest. Z powodu zaszczucia miewa również problemy z pamięcią wywołane przez stres, ale jest pewien, że nigdy się z nią nie spotykał. Za to mnie poznał jako czterolatek i to pamięta.

I Adam, i ja przeszliśmy piekło, więc bardzo proszę, żeby ludzie powstrzymali się i przestali kolportować schizofreniczne urojenia Krystyny i Romana na nasz temat. Ich kłamstwa zaszczuły nas prawie na śmierć.

Adam nie jest też, przypominam, ani pedofilem, ani gwałcicielem. Odpierdolcie się w końcu.

Wkurza mnie obecny system prawny, w którym prawo schizofrenicznego zjeba do nieleczenia się jest stawiane wyżej niż moje prawo do dobrego życia(1) (lub życia w ogóle). Kryminolodzy zajmujący się przestępczością ludzi chorych psychicznych nie mają wątpliwości co do rozmiarów ofiar śmiertelnych takiego stanu prawnego. Mam dosyć dowiadywania się o kolejnej samobójczej śmierci kogoś z moich przyjaciół, których zaszczuł prześladujący mnie schizofreniczny gang, który opracował do perfekcji wywoływanie syndromu sztokholmskiego i morduje w ten sposób ludzi, których terrorem zmusza do samobójstwa. Kryminolodzy wiedzą, że każdego można psychicznie zniszczyć w takim stopniu, że popełni samobójstwo. Terroryści-samobójcy, którzy wcześniej obiecywali sobie i innym, że tego nie zrobią, to też nie mit.

Zdrowe, twórcze osoby są ważniejsze dla społeczeństwa niż schizofreniczny oszuści i złodzieje, których jedynym naukowym dokonaniem jest opanowanie obsługi kasy fiskalnej, co i tak zajmuje im miesiąc. Wiem, że leczący się schizofrenik z rodziny Nowaków opanował obsługę kasy w godzinę. Ale to była jedyna osoba, którą udało namówić na leczenie. Jest szczęśliwy, ma stałą pracę, bo na całe szczęście okazał się być kimś inteligentniejszym od reszty i sam poszedł do szpitala, gdy usłyszał, że lecząc się, będzie mógł utrzymać pracę, bo będzie umiał się skoncentrować, i nigdy nie będzie już głodny. Facet cieszy się życiem, ale muszę ze smutkiem powiedzieć, że z punktu widzenia społeczeństwa jest całkowicie zbędny, bo ludzi, którzy mogą zająć jego miejsce jest mnóstwo. Za to nikt nie zastąpi poetów, pisarzy i muzyków zaszlachtowanych przez schizofreniczny gang, do którego należą też jego rodzice.

The Movement, który powstał w Stanach, chce zmiany prawa i przymusowego leczenia schizofreników, którzy nie tylko z wynikiem śmiertelnym zaszczuwają najzdolniejszych i najpiękniejszych ludzi, na których punkcie mają obsesję, ale też pchają się do rządzenia i ustanawiania prawa, które coraz bardziej krzywdzi zdrowych ludzi i niszczy naszą wspólną rzeczywistość.

To jest dżihad, ale działający pokojowymi metodami. Mam nadzieję, że wszyscy się przyłączycie.

⛧⛧⛧

(1) Dobre życie to życie bez lęków, tortur fizycznych czy psychicznych, możliwość zrealizowania swojego potencjału czy założenia rodziny. Dobre życie to też życie w zdrowiu i z odpowiednią pomocą medyczną. Wszystko, co wymieniłam gwarantowane jest przez różne konwencje międzynarodowe i stanowi element czegoś, co określa się jako prawa człowieka. Uniemożliwiono mi dobre życie przez upór Państwa Polskiego i odmowę zmiany prawa dotyczącego kwestii leczenia schizofreników. Od lat siedemdziesiątych nie zrobiono nic, żeby chronić życie ofiar schizofrenicznych obsesji chorych ludzi – a schizofrenicy zawsze ścigają swoje ofiary, aż je zaszczują z wynikiem śmiertelnym, nie można liczyć, że im się znudzi. Oni mają wszystkie prawa, takie osoby jak ja żadnych, nie mam możliwości skutecznej obrony przed nimi. Naruszono moje prawo do wyznawania takiej religii, jaką sobie wybiorę – Nycz cały czas mnie ściga, albo próbując mnie zmusić do potwierdzenia „cudów” jakiejś kolejnej schizofreniczki, albo próbując mnie zmusić do służby dla Kościoła. Nikt w życiu nic z tym nie zrobił, za to Nycz ma całkowity wpływ na naszych polityków, szczególnie z PiSu. Wbrew mojej woli próbowano mnie też zmusić do wstąpienia do PiS i służenia tym politykom radą. Moje odmowy współpracy nie miały dla tych ludzi znaczenia. Zostałam zakatowana też za moje prawdziwe poglądy polityczne i społeczne. Przy czym przez cały czas mój pracodawca nie zgadzał się na usuwanie tych ludzi z budynku, ponieważ uwierzył Ryszardowi, że ten ma prawo do – sama nie wiem, jak to nazwać? – zarządzania mną? Uwierzył, że jestem jego niewolnicą i nie mam prawa postawić tamy jego działaniom? Postępowanie moich moich współpracowników, którzy postanowili zniszczyć mi życie i „leczyć” (miedzy innymi z „anoreksji” – żeby schizofrenicy mieli tę satysfakcję, że znowu się roztyję i nie wrócę do sportu) pod dyktando osób chorych psychicznie to kolejne przykłady łamania moich praw.

Mam nadzieję, że ci wszyscy ludzie są z siebie dumni. Udowodnili mi, że „polskie piekło” (w którym nie potrzeba diabłów, bo każdy zdolny człowiek zostanie z powrotem wrzucony do kotła przez współrodaków) naprawdę istnieje.

Dodaj komentarz