Potłuczone lustro

Nie zamierzam przepraszać za rozbieżności moich wspomnień z rzeczywistością. Po tak dużej traumie, jaką przeszłam, nie tylko większość pamięci przypomina rozbite lustro z pojedynczymi fragmentami, które z trudem składa się w całość. Niestety zostałam napadnięta przez schizofreników tak boleśnie, że wtłoczyli mi do głowy cała masę swoich urojeń i fałszywych wspomnień. Chociaż muszę przyznać, że używali często prawdziwych plotek o osobach, które spotkałam przy różnych okazjach do tworzenia swoich urojonych wersji wydarzeń. Dlatego też nie używam nazwisk.

Nie zamierzam za wszelkie rozbieżności z rzeczywistością przepraszać.

Nie zamierzam też powracać w miejsca, gdzie wiem, że mogę schizofreników spotkać.

Mogę za to powiedzieć, że z osobami, które wymieniłam w kilku wpisach, nic mnie nie łączy. Nie mam męża ani dzieci. Żaden schizofrenik nie jest moim mężem, bo żadnego męża nie mam.

I nikogo nie skrzywdziłam, wbrew temu, co schizofrenicy rozpowiadają.