Nikt nie potrafi człowieka zniszczyć bardziej niż narcyzi, którym się pomogło. Z samej swojej natury narcyz jest głupszy, niż myśli i absolutnie nie chce przyjąć do wiadomości, że może się mylić.
Za to z radością i zachwytem tuli do piersi wszystkie ploty lub bełkoty schizofreników, które mogą źle świadczyć o osobie, która właśnie komuś pomogła lub okazała grzeczność. Bo lubi się w takiej sytuacji poczuć lepszy. To narcyz myśli, że ktoś z klasy rządzącej ma prawo lub nawet powinien krzykiem okazywać wyższość i zmuszać do uległości. Ale psycholog lub ktoś pochodzący z wyższych sfer jest przyzwyczajony, że prośby są wypełniane nawet wtedy, gdy są wypowiadane spokojnym tonem.
Narcyz niczego nie weryfikuje, za to energicznie działa przepełniony przekonaniem, że wie lepiej, nawet jeśli nic nie wie. Mam na karku kilku narcyzów, którzy zniszczyli mi życie. Niestety uwielbiają dowiadywać się nieprawdziwych rzeczy, a potem wpierdalać się, zupełnie nic nie wiedząc, w moje prywatne życie, zapominając, że to ja tutaj jestem autorytetem w tym czego chcę i kim, czy czym, są dla mnie różni ludzie. Tylko narcyz może się okazać aż takim chamem, żeby uważać, że może za mnie decydować z kim mam być, lub nie być. I tylko narcyz radośnie powtarza niesprawdzone plotki bez najmniejszej weryfikacji w sytuacji, gdy wie, że w jakimś środowisku znajdują się schizofrenicy. A kilka osób (w tym wspomniani narcyzi) z fandomu było dokładnie o tym ostrzeżone.
Narcyzi to drugi powód, dlaczego psychoterapeuci mają pełne ręce roboty. Współdziałają też idealnie ze schizofrenikami i się uzupełniają z nimi. I nawet w sytuacji, kiedy mój tata i ja wielokrotnie ostrzegaliśmy przed tym gangiem schizofreników, większość narcyzów w fandomie za nimi popłynęła.
Mam prawo żyć jak chcę. Zniszczono mi młodość, zniszczono mi – w większości – wiek średni. WIele rzeczy w mim życiu zostało zahibernowane. Zahamowano mój rozwój. Pod względem psychologii naprawdę mam podobny wiek, co moje siostrzenice. Wcale nie jestem – po tym, co mnie spotkało – tak dojrzała jak ludzie myślą. Niestety tak się dzieje przy powtarzających się atakach schizofreników i syndromie sztokholmskim, który kradł mi za każdym razem wiele lat. A można z tego syndromu wychodzić nawet kilkanaście lat po każdym ataku. Ktoś kto przeżył takie traumy jak ja, wcale nie chce mieć dzieci. Wystarczy mi już ludzi, których chroniłam przed tym schizofrenicznym gangiem. Wolę nie martwić się o własne dzieci, w sytuacji, gdy ten gang chorych psychicznie osób był w stanie mnie wytropić wszędzie. Nie chcę, żeby kolejne pokolenie przechodziło przez to, co przechodził mój tata i ja. W Polsce nie warto mieć dzieci. Chciałam wyjechać z Polski, żeby mieć dzieci. Też się nie udało.
Wcale mi nie śpieszno do małżeństwa z kimkolwiek. Najchętniej umówiłabym się z jakimś modelem na randkę do Paryża i się wygłupiała na ulicy.
No coż, jeśli miałabym mieć dzieci, to urodziłabym je, gdy miałam macicę. Prosiłam o dzieci pewnego idiotę, gdy byłam zaraz po trzydziestce. Teraz zamierzam się już tylko bawić. I z takimi ludźmi, jakich sama sobie wybiorę. I wcale nie marzę już o dzieciach. Myślałam o tym wcześniej, ale mi to różnymi (schizofrenicznymi i nie tylko) intrygami uniemożliwiono. Ale nie zamierzam też się zabijać z powodu nieposiadania dzieci.
Mam prawo do zabawy po tym, co mnie spotkało.
Z tym, że fandom – szczególnie warszawski – nie gwarantuje mi dobrej zabawy. Dobra zabawa jest zawsze za granicą. Polska jest dla mnie przeklęta.
Nie jestem narcyzem, jestem ładnie poskładana psychologicznie. Przeszłam własną psychoterapię jeszcze w czasie studiów. Mam też wykształcenie, dzięki któremu wiem, na czym polega psychoterapia.
Tak więc, schizofrenicy nie powinni przy mnie udawać psychoterapeutów, podobnie powinno było zamknąć ryje kilku innych narcystycznych imbecyli.
Naprawdę nie znacie się na niczym.