Są mężczyźni całkowicie niegodni zaufania i bawiący się kobietami. Opisałam przypadek geja, który nie chce przyjąć swojej orientacji do wiadomości, tylko uwodzi kobiety, a potem znika. Innym typem jest narcyz, który pojawia się, kiedy tylko jego ofiara może ułożyć sobie życie i uwodzi ją na nowo, żeby tylko tego nie zrobiła, bo nie może znieść, że się nim nie interesuje. A potem ucieka, a wcześniej jeszcze zakatuje psychicznie.
Ten drugi typ to człowiek, jak już powiedziałam, który bawi się kobietą w ten sposób, że uwodzi ją i znika. Przy czym powodem znikania nie jest to, że jest gejem. Wręcz przeciwnie prowadzi bujne życie erotyczne, sypiając z prostytutkami. Jasne jest wtedy, jak to się stało, że po upojnym randkowaniu, gdy tylko zaproponowałam łóżko, wyśmiał mnie i zaatakował i zniszczył psychicznie, żeby tylko schizofrenicy byli zadowoleni. Zresztą nie jest to przypadek tylko jego. Tak samo według tego co mi powiedziano, zachowuje się jego ojciec (a przynajmniej przedstawiał się jako jego ojciec), a także pewien inny dostojny i szanowany człowiek.
Przy czym te fandomowe prostytutki to po prostu moje schizofreniczne koleżanki z podstawówki, które nie powinny mieć nigdy nic do powiedzenia, bo wszystko co opowiadają to stek bzdur i urojeń.
Jeszcze innym typem człowieka jest ktoś, kto ma wczesną formę postać raka – która jak najbardziej jest uwarunkowana genetycznie i wie o tym, bo jego wujek wcześnie zmarł – więc nie chce mieć dzieci. Ale jego upatrzona ofiara chce mieć dzieci, więc ją zwodzi i rozkochuje w sobie, a potem rzuca. Alby pojawić się i zmasakrować ją ponownie, gdy tylko na horyzoncie pojawi się ktoś, kto ją kocha i z kim mogłaby ułożyć sobie życie.
Psychoterapeuci nie wierzą w anielskość ludzi i wiedzą, że postawy w pełni altruistyczne są możliwe tylko w rodzinach. To społeczeństwo nakazuje altruizm w kontaktach z innymi. Zakochani mężczyźni są w stanie zachować się altruistycznie, chociaż nie zawsze. Jeśli któryś z nich nie broni ukochanej, bo bywa i tak, bo są mężczyźni, którzy się mszczą na kobietach, które kochają, to znaczy, że jest cynicznym chujem. Wszyscy ludzie kierują się zwykle własnym zyskiem i chętnie wykorzystują innych ludzi. Więc psychoterapeuci robią wszystko, żeby ofiary takich praktyk wydobyć z psychicznego (i nie tylko psychicznego) uzależnienia od typów stosujących przemoc, i zakończyć to wykorzystywanie.
Sama zdecydowałam, że z pewnym panem nie jest mi po drodze i wygoniłam go z wielkim wrzaskiem z pracy.
Mitem jest, że się w kimś kocham od dzieciństwa. Bardziej przerażały mnie jego telefony w dzieciństwie. To nie tak, że zostaliśmy sobie przeznaczeni w dzieciństwie i że rodziny chcą, żebyśmy się pobrali. Uważam, że wmawianie mi tych rzeczy to wycyzelowany atak na mnie, tym bardziej że z faceta wyszedł parę razy tępy prymityw. I nie interesuje mnie, kto co komu powiedział i czy przypadkiem mały chłopczyk nie padł ofiarą kłamstw schizofreników. On i jego ktoś z jego rodziny podpisali mi na początku lat dziewięćdziesiątych oświadczenie przed koncertem, że widzieli moje zaświadczenie o stanie cywilnym. I że przyjęli do wiadomości, że różne historie, które o mnie są opowiadane, pochodzą z pomówień schizofreniczek.
W tej sytuacji, rozkochiwanie mnie w sobie, a potem atakowanie razem z gangiem schizofreników, żeby mnie „leczyć” pod dyktando schizofreników i niszczyć wszelkie szanse na małżeństwo z kimś, kto chce dzieci, jest takim chujostwem, że tego nie wybaczę.
I nie przyjmuję do wiadomości, że jakoś tak samo wyszło. I nie zamierzam się pogodzić, że tylko on mi został. Bo kurwa to nieprawda.
A spierdalaj, chuju!!!