Pisarze i psycholodzy wiedzą, że zawsze za jakimiś ludzkimi cechami kryją się wcześniejsze wydarzenia, które ukształtowały kogoś w ten sposób.
W moim przypadku była to zakonnica, która należała do Opus Dei. I bez względu co niektórzy robią, zawsze będę nosiła pentagram na znak, że nie jestem katoliczką.
Nie spotkałam nigdy bardziej zdemoralizowanej organizacji niż Opus Dei. Jest wymieniana wśród najgroźniejszych sekt. Pewnie dlatego, że kontakty ze schizofrenikami są bardzo krzywdzące dla psychiki, a w każdej seksie, w jej środku znajduje się schizofrenik, który nią dowodzi.
Nigdy w życiu nie byłam zainteresowana karierą kościelną, ale jak widać, gdy chodzi o Opus Dei, nie wystarczy powiedzieć, że się nie jest zainteresowaną.