Mózg Romana, jak to mózgi schizofreników z reguły robią, przeinaczył fakty zupełnie. Więc zamierzam tutaj wytłumaczyć podstawowe przekłamania. Przede wszystkim nigdy się w sobie nie zakochaliśmy, tylko moja wredna katechetka z całym uporem stwierdziła, że zmusi mnie do wyjścia za mąż za jednego z najgłupszych chłopaków ze szkoły. Miał to podobno być dla mnie jakiś „awans”, ale ja i cała moja rodzina zupełnie inaczej do tego podeszliśmy. Ja uważałam to za ciąg dalszy kary za jej „obrażenie”. Zamierzam tę tępą kurwę zakonną już zawsze obrażać, bo to jej sugestie podkarmiły urojenia Romana. Sama – jak mi powiedziała – wybrała mi takiego męża, właśnie po to, abym cierpiała.
Wbrew temu, co opowiada Roman, nigdy nie było pomiędzy nami żadnego uczucia, z mojej strony przynajmniej z mojej strony czysta nienawiść. On i jego gang zawsze mnie wyzywał, bił i wciągnął do męskiej toalety, gdzie symulowali gwałt zbiorowy na mnie.
Nieprawdą jest, że miał miejsce jakiś seks, gdy miałam osiemnaście lat. Podejrzewam, że mózg schizofrenika przerobił osiem na osiemnaście, a gwałt oralny na waginalny seks. W czym pewnie pomogły złośliwe sugestie zakonnicy, która bardzo bawiła się moim przerażeniem, gdy mi powiedziała, że „poznała mojego męża”. To nie jest i nigdy nie był i nie będzie mój mąż. Z powodu wyroków Opus Dei i złośliwości tej zakonnicy jestem sama i nie mam dzieci. Ale wolę to niż być żoną Romana i rodzić tępe dzieci, zastanawiając się, które z nich odziedziczy schizofrenię ojca.
Nigdy nie byłam w ciąży, nie urodziłam dziecka. Za to zostałam zgwałcona oralnie przez ten gang schizofreników, a potem analnie (co w sferach katolickich uchodzi za uprawnione dyscyplinowanie dzieci, które w ten sposób zachowują dziewictwo). Drugi gwałt popełnił ojciec Romana, jeden z najgroźniejszych schizofreników, jakich można sobie wyobrazić.
To jego rodzina fałszywie oskarżyła mojego tatę i próbowała przejąć nade mną kontrolę. Tragiczną pomyłką – za którą Kościół bardzo zapłaci – jest to, że kler postanowił uczynić ze schizofrenika Ryszarda jakiegoś mojego „opiekuna”. Jest to tępy skurwysyn i pedofil. Ostatnie, co o nim można powiedzieć, to że jest „przyjacielem mojego ojca”. Jest takie kłamstwo, że zamierzam z nim walczyć też sądownie. Ten kutas przyczynił się do śmierci mojego taty i go nienawidził. Mój tata nie potrzebował się leczyć psychiatrycznie, o czym jego przyjaciele z fandomu dobrze wiedzieli.
Nie jestem w stanie uwierzyć, że te schizofreniczne kurwy i ich ojcowie mieli śmiałość tak o mnie nakłamać i tak obrazić moją rodzinę. Nie życzę sobie kontaktów z ludźmi, którzy ich tulą do piersi i uważają za źródło informacji o mnie.
To są moi prześladowcy i gwałciciele, którzy – gdy studiowałam – postanowili dokładnie powtórzyć taki sam gwałt oralny z pobiciem, w celu „wyleczenia mnie”. Ta terapia powinna tych skurwysynów zaprowadzić do psychiatryka, ale nadal nasze prawo jest bezlitosne wobec ofiar schizofreników i pozwalała na wszystko pupilkom kleru. Czyli między innymi Romanowi.
To są ludzie, którzy oskarżyli bezpodstawnie mojego ojca, ale mieli tego pecha, że jak już napisałam, był wtedy na konwencie w Londynie. Zrobili to, aby zarządzać odszkodowania, ale to ja wywalczę odszkodowanie dla siebie, nie tylko za te pomówienia, ale też niepotrzebnych śmierci moich przyjaciół i narzeczonych. Działania tej szajki oszustów spowodowały takie obrażenia psychiczne i cierpienie, że za to też należy mi się odszkodowanie.
Podejrzewam, że za tymi oskarżeniami mojego ojca też stała po części zakonnica, korą uczyła mnie religii, ale miała kurwa pecha, bo tata miał doskonałych świadków, wizy w paszporcie oraz wszelkie rachunki z Anglii.
Jedyne miejsce, w którym chcę oglądać Romana to sala sądowa. Dlatego będę unikać polskich konwentów, ile tylko się da. Nie pokażę się też nigdzie bez ochrony. Regularnie byłam nadana przez Romana, bita i duszona. Terror tej chorej psychicznej rodziny też wielokrotnie odchorowywałam. To co mi zrobili w pracy, niby lecząc mnie, to już prawdziwy lot na Andromedę.
Mam nadzieję, że wyjaśniłam sprawę na tyle dokładnie, że już nikt nie ma żadnych pytań.