Z racji wykształcenia wiem chyba wszystko o psychopatach, bo taki kurs był obowiązkowy (oprócz psychologii) na studiach anglistycznych. Umiejętność rozpoznawania psychopaty oraz kompetencji intelektualnych ludzi jest jednym z najważniejszych zadań nauczyciela. Wcześnie wyłapany psychopata ma szansę na poprawną socjalizację i stanie się odpowiedzialnym członkiem społeczności. Tylko trzeba mu wytłumaczyć i udowodnić, że jest głupszy niż myśli. A cechą psychopaty jest imbecylizm z jednoczesną niechęcią do uznania, że jest po prostu niepełnosprawnym umysłowo. Jak pewien pseudo-psychoterapeuta, który w życiu nie powinien nic o mnie mówić, bo nic o mnie nie wie.
Jeśli psychopata nie zostanie przez pedagoga ostro przycięty, staje się potworem, jak ten mój dawny pseudo-psychoterapeuta. Muszę przed tym oszustem ostrzec, bo wiem, że lubi się ogłaszać w szkołach jako cudotwórca i wyłapuje wszystkie dzieci, które są atakowane przez jakiegoś wariata. Wszędzie stosuje ten sam schemat – zakłada, że to skarżący się jest winien wszystkiemu i jest zakłamanym psychopatą, który jest wszystkiemu winien, jednocześnie biorąc łapówki od strony atakującej i chorej psychicznie.
Było tak samo w moim przypadku, kiedy zostałam zaatakowana przez czwórkę schizofreników, którzy swoimi kłamstwami nastawili szkołę przeciwko mnie już wcześniej. Policzmy ich sobie – schizofrenik ojciec i przyrodnie rodzeństwo, które urodziły dwie siostry. Plus Nycz. Oraz Ryszard, który później dopiero dołączył, przywołany plotkami o pedofilskim gwałcie. Trzech schizofreników spokrewnionych ze sobą, obciążonych genetycznie (zresztą siostry-matki też niezbyt zdrowe) oraz wariaci-pedofile, którym ojciec Renaty i Rafała dostarczał swoje dzieci, chyba wiadomo w jakim celu. Kryminologia wie, że prostytucją zajmują się głównie ludzie chorzy psychicznie, tak samo jak większość przestępstw jest przez nich popełniania. Nie można zakładać, że nie zaatakują nikogo od pierwszych dni szkoły i że zawsze mówią prawdę. Nie można też kierować się zasadą, że kto da więcej kasy, ten ma rację, jak robi ten psychopata.
Moja mama dostała do niego kontakt od szkoły, praktycznie z nakazem skorzystania z jego usług. W momencie, kiedy się dowiedział, że zostałam zgwałcona oralnie na korytarzu szkolnym (brało w tym udział tyle osób, że zostałam zasłonięta, a nauczyciele odeszli dalej, skoro chcieli ze mną rozmawiać dorośli i to jeszcze z Kościoła, bo podobno były ze mną jakieś problemy), pobiegł do Nycza i wyciągnął do niego rękę po łapówkę i zgodził się tego pedofila ratować przed wymiarem sprawiedliwości. Oczywiście jest to moja interpretacja, ale mam do niej prawo, bo pan pseudo-psychoterapeuta złamał tyle zasad psychoterapeutycznych, że trudno podejrzewać go o dobrą wolę.
Jako dziecko miałam nadzieję na jego pomoc. Zgodnie z regułami sztuki powinien powinien obiektywnie mnie wysłuchać i zapoznać się ze sprawą. I słuchać tylko swojej podopiecznej. A jak ma wątpliwości to weryfikować z papierami, a nie odwracać głowę, gdy pokazuje się dokumenty. Zamiast tego postanowił mnie zniszczyć pod dyktando schizofreników. Ja rozumiem, że Nycz i Ryszard zapłacili mu więcej niż mój tata, ale nie powinien w takim razie twierdzić, że jest moim psychoterapeutą i że mnie zna. Bo nie zna mnie w ogóle. I ktoś inny – i za coś innego – mu zapłacił.
Wiem, że niedawno zaatakował – oprócz innych osób – dziecko mojego byłego w jej własne szkole i schemat według którego postępował był identyczny. Czyli stanął po stronie schizofrenika i zaszczuł niewinne dziecko, ciągnąc kasę z obu stron. Ten człowiek nie ma prawa nazywać się psychoterapeutą. Zamiast rzeczowej rozmowy i rozsądku kieruje się uprzedzeniami i tym, kto więcej płaci. Stosuje terror i celowo wywołuje traumę, dzięki której osiąga jego zdaniem wymagane cele. Dzięki syndromowi sztokholmskiego zmusza dziecko do powiedzenia tego, co chce usłyszeć.
Jest totalnie zdemoralizowanym knurem. Za zostawienie mnie w spokoju żądał ode mnie okupu w formie miliona złotych. Oczywiście, gdybym nawet miała takie pieniądze, to mu nie dam, niech sobie nie myśli. Terrorystów się wsadza do więzienia, a nie im płaci. Terroryzuje ludzi i wmawia im chorobę psychiczną, a każdy psycholog wie, że tak nie wolno robić. Próbował mnie zmusić do samobójstwa, przekonany że jestem tak groźna, że powinnam zniknąć z powierzchni ziemi, bo schizofreniczka Renata zaczęła mu znowu szlochać i wywalać swoje urojone krzywdy. Alternatywą wobec samobójstwa miało być przyznanie, że wszystko co ta czwórka schizofreników z kręgu pedofilskiego mu opowiedziała jest prawdą i przeproszenie kurwy Renaty (którą wszędzie hierarcha promuje w podzięce za jej usługi seksualne).
Nic, co mówi na mój temat, nie jest prawdą i bez względu na to, jak bardzo będzie mnie terroryzował, nigdy nie nazwę Ryszarda moim krewnym. Ryszard jest tępym schizofrenikiem i jednocześnie bezlitosnym mordercą i terrorystą. A jeśli ktoś twierdzi inaczej, to wyjmuję dowód i pokazuję, że moim miejscem urodzenia nie jest Gdańsk. Ale oczywiście psychopata udający psychologa nawet nie raczył spojrzeć na dokument, więc jedyny trafny wniosek, to że pan pseudo-psychoterapeuta nie na polowanie tu przyszedł, czy podziwiać widoki, tylko nam srać do lasu.
Mam dosyć tego całego gangu i ich ambicji wyniesienia na tron pizd, które nigdy nie były moimi przyjaciółkami, ani „żonami Piotra”. Mam też dosyć ratowania ludzi po tym, co im zrobił i wmówił ten pseudo-psychoterapeuta. Nadworny pseudo-terapeuta gangu pedofilskiego musi być na cito pozbawiony prawa wykonywania swojego zawodu, tym bardziej że jako psychopata nie może go wykonywać, bo jest ślepcem, któremu się wydaje, że mu „ludzie powiedzą, kto jest chory.” No, trochę więcej wysiłku jest wymagane w tym zawodzie i nie ma chodzenia na skróty.
Jako psychopata nie ma funkcji mózgu, za które odpowiadają neurony lustrzane, dzięki którym tworzymy więzi międzyludzkie i rozumiemy uczucia innych ludzi. On nie rozumie nic. A jest przy tym narcyzem nastawionym wyłącznie na zysk.
Chcę wiedzieć, ile dzieci zamordowała ta szuja, która ma urojenia, że jest psychoterapeutą i psychologiem. Bo mnie prawie prawie zabił na śmierć i to kilka razy, bo po gwałcie i zaszczuciu przez gang pedofilskich gwałcicieli, chciał zamknąć mnie w psychiatryku jako skrajnie niebezpieczną wariatkę, ale na całe szczęście Emma i dzieci z mojej klasy oraz kursu angielskiego mnie uratowały.
O mało co nie zabił Adama, gdy ten był jeszcze nastolatkiem, bo ulubionym zajęciem jest mordowanie marzeń wybitnie utalentowanych dzieci i terroryzowanie ich tak, że boją się kontynuować dalej karierę. We mnie zabił pływaczkę i sportowca. Z Adama chciał zrobić kogoś wiecznie nieszczęśliwego, bo facet nie dałby rady się pozbierać, gdyby nie był muzykiem. Moja mama musiała rozmawiać z rodzicami Adama, żeby zrozumieli kim jest ten pseudo-psychoterapeuta. Ten niby psycholog jest sterowany przez fanaberie zazdrosnych schizofreników lub maniaków religijnych, którym przeszkadza metal. Interesuje go tylko robienie kasy, a że kościelne knury dobrze płacą, więc wiadomo po której stronie stanie, bo dla psychopaty kasa oznacza ważność człowieka i na ile jest godny szacunku – przypominam też, że wariaci i imbecyle z reguły trzymają z Kościołem, który w pewnych sytuacjach sypie kasą.
Dowiedziałam się, że ten psychopata zniszczył jako muzyka również inne utalentowane dziecko z fandomu. Mam nadzieję, że ta dziewczyna pozbiera się i zacznie robić to, co ona chce, a nie ten knur Ryszard, który zamawia sobie u tego pseudo-psychologa odpowiednią usługę zamordowania dziecka, ofiary gwałtu, sportowca, lub metala.
Myślę, że trzeba tego infantylnego gnoja, który w życiu nie powinien był psychologiem, bo nic z tego zawodu nie rozumie, wyprosić z fandomu za wysługiwanie się schizofrenikom, którzy uparli się nas niszczyć.
Wynoś się, tępy gnoju! Nie będziesz wyrzucał pisarek z fandomu. Mojej przyjaciółce Ani też zrobiłeś krzywdę, bo tępa Renatka chciała poleczyć sobie kompleksy!
Won!