Rodzina

Psychoterapeuci patrzą na relacje rodzinne bez różowych okularów. Wiedzą, że między rodzeństwem toczy się bezwzględna walka o zasoby rodziny lub o miłość rodziców. Wiedzą też jak niebezpieczni dla młodszego rodzeństwa są najstarsze dzieci w rodzinie, krańcowo rozpieszczone i narcystyczne. Bardzo łatwo przeciągają na swoją stronę rodziców, którzy uważają ich za byty idealne. Jednocześnie rodzinny narcyz nie potrafi znieść, że młodsza siostra lub brat są zdolniejsi od nich.

Nie zawsze te narcystyczne cechy są tak krańcowo zarysowane. Bardzo często narcyz kocha swoje rodzeństwo i uważa, że kieruje się „dobrem” swojego brata lub siostry. Próbuje za nich decydować, co mają robić w życiu, z kim się spotykać. Bardzo często wszystkie te decyzje narcyz podejmuje w porozumieniu z obcymi ludźmi, całkowicie zaniedbując konsultowanie tego z osobą najbardziej zainteresowaną. Unieszczęśliwia swoje rodzeństwo, ponieważ wytwarza sobie całkowicie nieprawdziwy obraz rzeczywistości. Częstym schematem, który wskazuje na to, że ktoś padł ofiarą starszego narcystycznego rodzeństwa, jest uniemożliwienie młodszemu rodzeństwu założenie rodziny. Narcyz kwitnie, a młodsze rodzeństwo umiera, musi zrezygnować z różnych pasji, szczególnie tych, które pozwalają się wyróżniać. Tylko narcyz wychodzi za mąż lub się żeni i ma dzieci.

Ale niebezpiecznym narcyzem nie musi być koniecznie rodzeństwo. Może to być narcystyczna matka, przekonana, że musi ręcznie sterować życiem swoje dziecka i je w efekcie zadusza. Wciąga wtedy rodzeństwo swojej ofiary w swój świat i wychowuje osoby, które będą kontynuować jej dzieło. Bardzo często wychowuje jedno z dzieci na podobnego sobie narcyza, który zawsze uważa, że wie lepiej, co dzieje się życiu innych członków rodziny i sądzi, że nie musi niczego weryfikować z najbardziej zainteresowanymi, bo zawsze, kurwa, wie najlepiej. Tak samo zawsze ktoś obcy z poza rodziny wie lepiej.

Jednym najgroźniejszych przestępców w kryminologii jest schizofrenik, nie mówiąc już o rodzinie schizofreników wraz z ich enablerami. Profil mają z reguły taki, że nikt ich nie podejrzewa o popełnianie przestępstw i z reguły ratuje ich oraz ręczy za nich jakiś ksiądz. Największym nieszczęściem jest, kiedy te dwie sytuacje się spotkają w życiu takiej osoby jak ja. Narcyz zawsze będzie uważał, że schizofrenik mu powiedział lepiej niż własne dziecko.

Jako dziecko zostałam zgwałcona przez ojca Rafała, takiego samego jak on wariata. Był to gwałt karny, ponieważ chora psychicznie zakonnica uznała, że musi w ten sposób „zrobić ze mną porządek”. Moja rodzina, szczególnie moja matka, w żaden sposób nie była w stanie przyjąć tego do wiadomości, zamiast wsparcia byłam karana i został mi narzucony fałszywy pscyhoterapeuta Ryszard, czyli schizofrenik z tej samej rodziny, którego jedynym celem było tak naprawdę mnie „wychować” na zakonnicę, czyli urzeczywistnić chore urojenia mojej szalonej katechetki. Zniszczył więc we mnie młodzika sportowego, jednocześnie wmawiając moim rodzicom bzdury na temat tego, co działo się na lodowisku. Zostali ciągnięci w urojenia tej rodziny oraz ich celowe kłamstwa, ponieważ schizofrenicy też kłamią, gdy chcą osiągnąć swoje chore cele.

Winię za to wszystko narcyzm mojej matki, która bez najmniejszego krytycyzmu przyjęła do wiadomości i wdrukowała sobie wszystkie kłamstwa na mój temat, jakie słyszała od tych schizofreników. Wychowała sobie pogrobowców, którzy po jej śmierci kontynuują jej wolę doprowadzenia do tego, abym wyszła za mąż za Rafała, schizofrenika i damskiego boksera.

I jak zwykle nikt nigdy nic ze mną nie weryfikował. Zostałam zastraszona tak, że nie mogłam związać się z kimś, kto mnie kocha. Nie mogłam też pracować w wymarzonym zawodzie każdego metala. Na początku moich studiów przyjaciele wyciągnęli ze mnie nucone przeze mnie melodyjki, zapisali, potem kazali napisać do nich teksty, Mieliśmy to nagrać, ale zostaliśmy zaatakowani przez tę bandę schizofreników, posypały się nieprawdziwe zarzuty i gwałt, i wszystko się rozsypało. To była druga wielka rzecz po sporcie w moim życiu, jaką mi moja matka zniszczyła, kierując się zdaniem schizofrenika. Trzecia to moje życie osobiste i rodzinne.

Najzabawniejsze jest, że nigdy wcześniej nie miałam w planach pisać, więc wcale nie żałuję tego, że nie wyszła mi kariera pisarki fantasy. Zaczęłam myśleć o pisaniu dopiero po amnezji i praniu mózgu. Kilkoro osób uważało to za „odpowiedniejsze” od bycia gwiazdą metalu. Nie mówiąc o tym, że już wtedy schizofrenik Rafał uważał, że chce „pisać” – co miało znaczyć, że ja będę pisać, a on wydawać. Pewien pisarz jest tu bardzo winien, bo brał udział w tej „interwencji”, która złamała mi życie.

Były osoby, które mówiły mojej matce, jak jest naprawdę i kim są ci ludzie, ale po prostu nie chciała słuchać, nawet wykwalifikowanego psychoterapeuty który zdiagnozował Rafała i to całe towarzystwo.. Niewiele osób poza tymi kilkoma znającymi prawdę zdaje sobie sprawę jak głupim – a narcyz jest zawsze głupi – narcystycznym potworem była moja matka. Muszę napisać wprost – rodzic narcyz nie zniesie sukcesów swoje dziecka i zrobi wszystko, żeby zmusić je do rezygnacji z jego pasji, za to je unieszczęśliwi narzucając swoje pomysły na to, co ma robić i z kim się wiązać. Tylko narcyz nie pyta o wersję wydarzeń swojego dziecka i nie przyjmuje do wiadomości wyjaśnień.

I ze specjalną dedykacją dla mojej matki:

Dodaj komentarz