Świat na opak

Istnieje w Polsce organizacja nosząca miano Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszarda Nowaka. Jest to paradoks, ponieważ ta organizacja sama ma wszelkie cechy niebezpiecznej sekty, której prawdziwym celem wydaje się być nękanie wszystkich, których lider sekty – zawodowy oszust (i nie tylko oszust) – nie cierpi, ze szczególnym naciskiem położonym na fanów heavy-metalu i ich idoli. A skąd nienawiść do heavy-metalu? Bo świrnięty ksiądz z Opus Dei uważa metal za coś złego, a bez poparcia księdza i jego alibi, tak łatwo by się nie doiło wiernych.

Zastanawiające jest, że zajob związany z nienawiścią do sceny metalowej jest cechą podzielaną ogólnie przez wszelkie osoby fanatycznie religijne – już w dzieciństwie spotkałam się z strzeżeniami przed heavy-metalem, a na studiach spotkałam się z zaszczuciem między innymi związanym z moim upodobaniem do heavy-metalu i chodzenia na koncerty. Co najmniej dwoje z moich przyjaciół nie żyje. Sama padłam ofiarą różnych form przemocy i pomówień, próbowano mnie także nakłonić do fałszywego oskarżania o gwałty moich heavy-metalowych znajomych. Jeżeli wydaje się wam, że takie kłamstwa są niegroźne, mylicie się. Ludzie o sekciarskiej lub przestępczej mentalności sięgają do takich psycho-manipulacji, o jakich nawet wam się nie śniło. I jeżeli wydaje się wam, że można się oprzeć, też się mylicie. Moje życiowe doświadczenie mówi, że każdemu można sprzedać wieżę Eiffla, wystarczy wiedza jakie guziki w ludzkiej psychice nacisnąć i jakie bajki sprzedać. Powiada się, że kropla drąży skałę, ale nie trzeba czasem długo czekać, wystarczy kropla nitrogliceryny, żeby komuś zniszczyć życie, ponieważ posłuchało się patologicznego kłamcy.

Na wszelki wypadek – mój tata zmarł w 1985 roku, a mama w 2000. Wszelkie osoby podające się za nie, to kłamcy i oszuści (znaczy się osoby chore psychicznie), więc zalecam kontakt z policją. Nie podejmujcie żadnych decyzji w oparciu o te bzdury. Czas zatrzymać te kłamstwa.